Autor może bronić się przed bezprawnym wykorzystaniem własnego pomysłu, powołując się na przepisy kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych oraz ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
ANALIZA
Same pomysły na utwory, audycje czy artykuły prasowe nie są chronione prawem autorskim. Autor nie może jednak sprzedać tego samego artykułu różnym wydawcom.
- Dopuszczalne jest natomiast napisanie artykułu lub udzielenie wypowiedzi na ten sam temat różnym podmiotom, o ile nie doszło do przeniesienia autorskich praw majątkowych lub udzielenia licencji wyłącznej - mówi adwokat Joanna Lassota z kancelarii adwokackiej Lassota i Partnerzy.
Ochrony samych pomysłów na dzieło można natomiast szukać na gruncie prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz przepisów kodeksu cywilnego o dobrach osobistych.

Pomysł na utwór

Pomysły co do tematu publikacji dziennikarskiej czy też temat wywiadu nie są utworem z punktu widzenia prawa autorskiego. W konsekwencji sam pomysł nie podlega ochronie.
- Jedynie sposób wyrażenia idei stanowi przedmiot ochrony prawnoautorskiej - wyjaśnia dr Wojciech Machała z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Ochrony prawnej pomysłów można szukać tylko na gruncie prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz przepisów kodeksu cywilnego o dobrach osobistych - twierdzi dr Wojciech Machała.
W praktyce trudne jest natomiast rozgraniczenie plagiatu od jedynie inspiracji cudzym utworem.
- Dokonanie ustaleń w tym przedmiocie wymaga odwołania się do opinii biegłych z danej dziedziny twórczości - mówi dr Marek Bukowski, radca prawny i wspólnik w Kancelarii Bukowski i Wspólnicy z Krakowa. Zasadnicze znaczenie ma to, czy przedmiotem przejęcia są twórcze elementy - dodaje.

Wypowiedzi dla mediów

Do naruszenia majątkowych praw autorskich może dojść w sytuacji, gdy osoba udzielająca odpowiedzi wykorzystuje ponownie elementy posiadające cechy utworu, co do którego zawarła wcześniej z innym podmiotem umowę licencji wyłącznej lub przeniosła majątkowe prawa autorskie w tym zakresie.
- Nie budzi wątpliwości, że nie można sprzedawać kilkakrotnie tego samego artykułu różnym podmiotom - tłumaczy Joanna Lassota.
Jeśli nie doszło do przeniesienia autorskich praw majątkowych lub udzielenia licencji wyłącznej, dopuszczalne będzie napisanie artykułu lub udzielenie wypowiedzi na ten sam temat różnym podmiotom. W przypadku nieodpłatnych wypowiedzi w prasie, radiu, telewizji regułą jest brak umów pisemnych.
- Można mówić jedynie o licencji niewyłącznej. Tak więc osoba wypowiadająca się może swobodnie korzystać ze swej wypowiedzi do innych celów - tłumaczy Joanna Lassota.
Z punktu widzenia prawa autorskiego nie ma też przeszkód, żeby te same osoby wypowiadały się w różnych miejscach na te same tematy. Wypowiedzi na bieżące tematy bardzo często w ograniczonym zakresie spełniają przesłanki ochrony autorskoprawnej.



Kradzież intelektualna

W niektórych sytuacjach, w których nie dochodzi do naruszenia autorskich praw majątkowych, mamy do czynienia z istotnym wykorzystaniem cudzej twórczości. Chodzi o zjawisko kradzieży pomysłu.
- Zgodnie z podstawowymi zasadami prawa autorskiego odkrycia, idee, pomysły, procedury, metody działania nie są chronione prawem autorskim; ochroną objęty jest zaś sposób wyrażenia - mówi Joanna Lassota.
Jak podkreśla, problem stanowi często postawienie granicy pomiędzy niechronionym pomysłem a jego konkretyzacją.
Dopuszczalne jest czerpanie z cudzej twórczości, dopóki elementy objęte ochroną autorskoprawną nie są wykorzystywane. Oczywiście może też dojść do naruszenia przepisów innych ustaw, na przykład działanie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji.
- W moim przekonaniu nie istnieje zjawisko kradzieży intelektualnej. Kradzież jest pozbawieniem innej osoby jakiegoś przedmiotu. Tymczasem gdy dochodzi do bezprawnego rozpowszechnienia czyjejś twórczości, to twórca swojego utworu nie traci - mówi dr Wojciech Machała.
Jednak jego zdaniem bezprawne rozpowszechnianie utworu może wyrządzić autorowi szkodę i szkoda ta powinna być naprawiona.
Do chronionych prawem dóbr osobistych zaliczana jest między innymi twórczość naukowa i artystyczna.
- Ta ochrona wynikająca z kodeksu cywilnego może niekiedy objąć elementy, które nie będą chronione przez ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych - mówi Joanna Lassota.

Plagiat to też kradzież

Z inną sytuacją mamy do czynienia, gdy osoba wykorzystująca cudzy utwór nie ujawnia w ogóle, kto jest autorem tekstu, pod którym sama się podpisuje swoim imieniem i nazwiskiem, albo nie czyni tego w prawidłowy sposób. Mamy wówczas do czynienia z plagiatem.
- Powszechnie przyjmuje się, że plagiat polega na przywłaszczeniu autorstwa cudzego utworu lub jego fragmentu - mówi adwokat Bolesław Skowalczyński z Kancelarii Sowisło & Topolewski z Poznania.
Jego zdaniem, plagiat, podobnie jak przywłaszczenie cudzego pomysłu, wynalazku lub innego osiągnięcia intelektualnego stanowi kradzież intelektualną.
Wyznaczenie granicy plagiatu jest bardzo trudne.
- Po pierwsze terminem tym oznacza się całą pracę, zawierającą zapożyczenia niedozwolone w świetle prawa, których autor zataił ich źródło i twórcę - mówi dr Marek Bukowski.
Przez plagiat rozumie się także przejęty bezprawnie fragment dzieła innego twórcy, do którego sprawca naruszenia uzurpuje sobie autorstwo. Pojęciem tym określa się dodatkowo działalność plagiatora.
OPINIA
ALICJA RUMPEL
rzecznik patentowy z Kancelarii Patentowej Federowicz i Rumpel
Temat publikacji dziennikarskiej czy myśl przewodnia wywiadu nie są utworami. Dlatego też nie podlegają one ochronie z punktu widzenia prawa autorskiego. Trudno byłoby żyć w świecie, w którym byliby wyłączni właściciele pomysłów czy idei. Dlatego cykl artykułów dotyczący zmian w podatkach, samochodu w firmie, możliwości dywersyfikacji dostaw gazu, szczególnie w chwili kiedy tematy te są wyjątkowo aktualne nie może być traktowany jako wyłączne prawo jednego dziennikarza czy wydawnictwa. Nie należy także mylić korzystania z cudzego utworu bez zezwolenia, na przykład poprzez publikacje wcześniej opublikowanych artykułów prasowych na swojej stronie internetowej.
Prawo autorskie / DGP