Od soboty będziemy mogli poruszać się autem bez prawa jazdy w kieszeni. Powiaty jednak alarmują premiera, że dla części kierowców ten eksperyment może się źle skończyć.
Od soboty będziemy mogli poruszać się autem bez prawa jazdy w kieszeni. Powiaty jednak alarmują premiera, że dla części kierowców ten eksperyment może się źle skończyć.
Na mocy komunikatu Ministra Cyfryzacji z września 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 1533) od 5 grudnia br. kierujący pojazdami będą zwolnieni z obowiązku posiadania dokumentu prawa jazdy podczas kontroli drogowej. Założenie jest takie, że policja sprawdzi nasze uprawnienia w rejestrach państwowych. Natomiast w rządowej aplikacji mObywatel (której posiadanie nie jest obligatoryjne) pojawi się „mPrawo Jazdy”, mobilny odpowiednik tradycyjnego dokumentu (ale nie zastąpi on fizycznego dokumentu). Wraz z mPrawem Jazdy pojawi się licznik punktów karnych, stan swojego konta sprawdzimy online.
To duża zmiana dla kierowców. Dziś brak dokumentu poświadczającego uprawnienia do kierowania pojazdami może skutkować mandatem w wysokości 50 zł. To także dopełnienie wcześniejszych zmian – od października kierowcy są zwolnieni z obowiązku posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego samochodu oraz ubezpieczenia OC (to też policja jest w stanie zweryfikować w państwowych rejestrach).
Choć wydaje się, że wszystko pójdzie gładko, takiego przekonania nie mają przedstawiciele władz powiatowych. A to kluczowy gracz, bo to starostwa świadczą usługi administracyjne związane z prawami jazdy.
Największe obawy dotyczą niespójności danych w rejestrach, do których zaglądać będą policjanci, co z kolei może mieć niekorzystne konsekwencje dla kierowców. Wiąże się to z faktem, że od lat rząd nie jest w stanie wdrożyć Centralnej Ewidencji Kierowców 2.0 (CEK 2.0). W konsekwencji, jak wskazuje Związek Powiatów Polskich (ZPP), usługa jest wdrażana w ramach CEK 1.0, którą charakteryzują rozbieżności między zawartością bazy centralnej (CEK 1.0) a bazami lokalnymi znajdującymi się w dyspozycji poszczególnych powiatów i miast na prawach powiatu. Zdaniem samorządów pewniejsza informacja znajduje się w bazach lokalnych, a nie w ewidencji centralnej.
– W stanie prawnym prawa o ruchu drogowym w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 14 sierpnia 2020 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (ustawy wdrażającej „jazdę bez prawa jazdy”) w przypadku udostępnienia policjantowi przez CEK błędnych danych może dojść do nieuzasadnionego stanem rzeczywistym zatrzymania prawa jazdy czy nawet przymusowego odholowania pojazdu na wyznaczony parking – przestrzega ZPP.
Na listopadowym posiedzeniu rządowo-samorządowej Komisji Wspólnej samorządowcy zgłosili postulat odsunięcia tej zmiany w czasie. O ile? Niektórzy nasi rozmówcy sugerują pół roku. Przedstawiciele strony rządowej obiecali przyjrzeć się sprawie, ale sądząc po ostatnich komunikatach rozsyłanych przez Cyfryzację KPRM (czyli dawne Ministerstwo Cyfryzacji, dziś działające w ramach kancelarii premiera), zmiana wejdzie w życie zgodnie z planem 5 grudnia.
Jak duży może być problem, o którym mówią samorządy? ZPP przyznaje, że pełna skala nie jest znana, ale „bazując na reprezentatywnej próbce można ocenić, że dotyczą szacunkowo znacznie ponad 100 tys. osób”. – W dużej mierze będą to osoby starsze, które w obecnych warunkach powinny być w sposób szczególny chronione – podaje ZPP.
Problemy będą dotyczyły nie tylko zwykłych obywateli, ale też funkcjonariuszy straży gminnych. – Z informacji uzyskanych od przedstawicieli rządu wynika, że rozwiązanie techniczne umożliwiające taki dostęp w trybie teletransmisji danych będzie gotowe nie wcześniej niż w połowie 2021 r. – wskazuje ZPP.
Co na to rząd? Cyfryzacja KPRM przyznaje, że jak w każdej dużej bazie danych, tak i w CEK mogą się znaleźć nieścisłości, choćby wskutek błędu ludzkiego. W CEK są informacje o prawie 21,8 mln kierowców z krajowym prawem jazdy. Od stycznia do października 2020 r. właściwe instytucje zatrzymały prawa jazdy 89 975 osobom, co również jest uwidocznione w bazie.
– Biorąc pod uwagę liczbę informacji w CEK, skala nieścisłości nie jest duża, co w żaden sposób ich oczywiście nie tłumaczy. W tym roku trafiło do nas 250 zgłoszeń dotyczących rozbieżności – wskazuje Cyfryzacja KPRM. W razie czego nieścisłości może zgłosić sam kierowca. Na razie e-mailowo (mpj.sd@coi.gov.pl), od 5 grudnia w ramach nowej e-usługi. Rząd zaleca ściągnięcie na telefon aplikacji mObywatel (w której pojawi się „mPrawo Jazdy”) i za jej pomocą zweryfikowanie informacji o sobie za pomocą zakładki „Sprawdź uprawnienia kierowcy”. Najlepiej to zrobić przed 5 grudnia. ©℗
W CEK znajdują się informacje na temat 21,8 mln kierowców
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama