Posłowie Platformy Obywatelskiej proponują, by egzaminy na prawo jazdy można było zdawać we wszystkich miastach prezydenckich, a nie tylko w tych, które posiadają prawa powiatu. Aktualnie na jeden ośrodek egzaminacyjny przypada ok. 700 tys. osób.

Projekt ustawy w Sejmie

Dziś Sejm ma zająć się projektem, który zakłada utworzenie punktów egzaminacyjnych w 38 miastach prezydenckich, czyli takich, w których władzę sprawuje prezydent.

Jak czytamy w projekcie ustawy - obecnie istnieje możliwość zdawania egzaminu na prawo jazdy jedynie w miastach na prawach powiatu. Z racji na przyjęte w 1998 kryterium uzyskania praw powiatu (b. stolica województwa) miasta na prawach powiatu często liczą mniej mieszkańców niż miasta pozbawione tego statusu powiatowe.

Proponowany projekt ustawy rozszerza możliwość przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy w miastach, w którym organem wykonawczym jest prezydent.

Zmiany mają także doprowadzić do zmniejszenia korków i natłoku samochodów szkół jazdy na ulicach miast, w których istnieją obecnie ośrodki WORD.

W Polsce jeden ośrodek egzaminacyjny obsługuje ok. 700 tys. mieszkańców. Największa liczba mieszkańców przypadająca na 1 punkt egzaminowania występuje w województwie świętokrzyskim: 1,270 tys. mieszkańców.

Nie wszystkim propozycja przypadła do gustu

Pomysł stworzenia dodatkowych punktów egzaminacyjnych nie zachwycił jednak dyrektorów WORD-ów - ich zdaniem nikt nie bierze pod uwagę kosztów otwarcia filii, a te wahają się w granicach 2 - 3 mln zł. Obawiają się także, że odpływu liczby klientów - wynika z informacji przedstawionych przez "Metro".

Zadowolenie ze zmian wyrażają natomiast instruktorzy, którzy uważają, że dla kursantów będzie to tańsze i wygodniejsze rozwiązanie. Przede wszystkim nie będą zmuszeni do dojeżdżania na lekcje praktyczne do miast, w których odbywają się egzaminy.

Miasta, w których miałyby powstać punkty egzaminacyjne to m. in.: Lublin, Kędzierzyn-Koźle, Ełk, Pruszków, Legionowo czy Zawiercie.