Wielu kursantów zrzuca winę za oblane egzaminy na słaby poziom instruktorów. Narzekają głównie na kurs praktyczny, kiedy można spotkać krzyczących nauczycieli, którzy często nie zwracają uwagi na postępy ucznia, a podczas jazdy rozmawiają przez komórkę. Zdający podkreślają, że dobrze zapisać się do sprawdzonego instruktora, o którym dużo dobrego mówią inni kursanci.
Szef warszawskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego Andrzej Szklarski przyznaje, że kandydaci na instruktorów zdają egzamin wciąż z tych samych pytań. Zwraca uwagę, że warto byłoby wprowadzić dla nich podobne zasady, jakie od stycznia obowiązują zdających na prawo jazdy. Próba zmiany pytań egzaminacyjnych zakończyła się jednak fiaskiem, ponieważ gdy testy przeszło pomyślnie zaledwie 4 procent kadry, reszta gwałtownie zaprotestowała.
Tymczasem resort transportu nie widzi konieczności zmiany przepisów. Wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz tłumaczy, że jakość kadry instruktorskiej powinna poprawiać się stopniowo. Podkreśla, że ministerstwo wprowadziło nowe kategorie prawa jazdy. "My się pewnie musimy dorobić nowej kadry, ale dzisiaj mamy ta, którą mamy" - twierdzi wiceminister.
Nowe testy na prawo jazdy zdaje tylko co trzecia osoba. Komputerowe egzaminy teoretyczne obowiązują od początku roku. Liczba pytań i wiele wersji sytuacji drogowych powodują, że nie można nauczyć się odpowiedzi na pamięć.