Mieszkam w domu jednorodzinnym stojącym na niewielkiej działce – opowiada pan Konrad. – Najbliższy sąsiad w małej odległości od wspólnej granicy postawił ule. Pszczoły latają tam, gdzie im się podoba. Zakłócają nam spokój, a przede wszystkim boimy się, że użądlą dzieci. Na moje prośby o przestawienie uli w drugi koniec działki sąsiad w ogóle nie zareagował. Mam zatem pytanie, w jakiej odległości od granicy posesji powinny stać ule i w jaki sposób przymusić sąsiada do likwidacji pasieki lub przeniesienia jej w inne miejsce – pyta czytelnik
Polskie przepisy nic nie mówią o odległości pasiek od granic działek sąsiadów. Działalność pszczelarska oparta jest na prawie pszczelarskim z 1947 roku oraz na wielu rozporządzeniach, regulujących jednak głównie zasady hodowli i bezpieczeństwa pszczół. Jeśli chodzi o usytuowanie pasiek, pozostają przepisy kodeku cywilnego, prawo zwyczajowe oraz kodeks dobrej praktyki produkcyjnej w pszczelarstwie, a w przypadku pasiek miejskich – regulacje prawa miejscowego opracowane na podstawie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Do stosowania kodeksu dobrej praktyki produkcyjnej w pszczelarstwie przez wszystkich pszczelarzy na terytorium Polski (nie tylko zrzeszonych w Polskim Związku Pszczelarskim) zachęcają jego twórcy, czyli Polski Związek Pszczelarski oraz krajowy lekarz weterynarii.
Kodeks zaleca, by ule były ogrodzone i oznaczone tablicą z ostrzegawczym napisem: „Uwaga – pszczoły! Osobom nieupoważnionym wstęp wzbroniony”. Przy każdym wejściu do pasiecznika powinna znajdować się tablica zawierająca adres właściciela pasieki wraz z numerem jego telefonu.
Ze względu na ciążącą nad właścicielem zwierząt (są nimi również pszczoły) odpowiedzialność za szkody przez nie spowodowane lub wyrządzone, ule z pszczołami powinno się ustawiać w odległości co najmniej 10 m od budynków mieszkalnych, inwentarskich i gospodarczych oraz od uczęszczanych dróg publicznych, ogrodów i podwórzy. Ponadto pasieka powinna być oddzielona stałą przeszkodą (parkan, mur, żywopłot) wysoką na co najmniej 3 m, która spowoduje wznoszenie się latających pszczół. Powinna ona stać w odległości co najmniej 50 m od autostrad i dróg szybkiego ruchu, a 200 m od szkół, przychodni, domów opieki i temu podobnych obiektów użyteczności publicznej.
Polski Związek Pszczelarski zaleca także wykupienie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
Procesy sądowe z powodu pożądlenia ludzi lub zwierząt nie są rzadkością. Bywa, że pożądlenie jest przyczyną śmierci (uczulenie na jad pszczeli) lub ciężkiego kalectwa. Niektóre sądy zasądzają zadośćuczynienia, odszkodowania, a także pokrycie kosztów ewentualnego pogrzebu. Poszkodowany ma nawet prawo żądać naprawienia szkody w postaci renty, zwłaszcza gdy na zmarłym ciążył ustawowy obowiązek alimentacyjny. Takiej renty mogą żądać inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środki utrzymania, jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Podstawa prawna
Art. 144, art. 222 par. 2, art. 415 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 539). Art. 4 ust. 2 pkt 7 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. DzU. z 2013 r. poz. 1399).
PORADA EKSPERTA
Anna Borysewicz, adwokat
Osoby mieszkające w pobliżu uli mają ochronę wynikającą z przepisów kodeksu cywilnego. Artykuł 144 zakazuje immisji, co oznacza, że właściciel nieruchomości przy wykonywaniu swojego prawa powinien powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Właściciel działki nie może więc hodować pszczół w sposób, który zakłócałby prawo sąsiadów do bezpiecznego korzystania z ich domu lub działki.
Jeżeli pan Konrad czuje się zagrożony bliskością tych owadów, powinien wystąpić do ich hodowcy z pisemnym wezwaniem np. do przeniesienia pasieki w bezpieczne miejsce albo wzniesienia pięciometrowego żywopłotu, zakreślając mu w tym celu np. siedmiodniowy czas liczony od daty odbioru monitu.
Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu pan Konrad ma prawo wystąpić do sądu przeciwko pasjonatowi pszczół z roszczeniem negatoryjnym. Chodzi o taką sytuację, w której hodowca pszczół odmawia przesunięcia uli lub wzniesienia żywopłotu albo nie reaguje na wezwanie do przeniesienia pasieki/wzniesienia żywopłotu. Narusza w ten sposób własność pana Konrada. Wprawdzie może on dalej mieszkać albo przebywać na swojej działce, ale korzystanie z niej nie jest dla niego i jego dzieci bezpieczne oraz komfortowe. Może zatem żądać przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń tego prawa.
Do ewentualnego pozwu przeciwko pszczelarzowi należy załączyć wezwanie do przeniesienia uli w bezpieczne miejsce lub wzniesienia żywopłotu, wraz z potwierdzeniem jego nadania i odbioru. Warto także zgłosić w sądzie wniosek o dopuszczenie dowodu z pisemnej opinii biegłego z zakresu pszczelarstwa na okoliczność ustalenia bezpiecznej odległości usytuowania uli od granicy nieruchomości powoda (osoby występującej z pozwem).
Jeśli czytelnik dozna jakiejkolwiek szkody związanej z bliskością pszczół, może się domagać od ich hodowcy odszkodowania na podstawie art. 415 k.c. Zgodnie z nim, jeśli ktoś ze swojej winy wyrządził drugiemu szkodę, zobligowany jest do jej naprawienia. Poszkodowany musi jednak wykazać wysokość szkody, np. przedstawić rachunki za leczenie po użądleniu, a także udowodnić, że użądlenie pochodziło od pszczoły, której właścicielem jest pozwany hodowca. W praktyce jest to raczej niemożliwe.