Specustawa nie powinna być workiem, do którego wrzucamy różnego rodzaju rozwiązania - mówił DGP radca prawny Robert Gniezdzia.
Rozwiązania dotyczące zmiany terminów przedawnienia powinny być poprzedzone szerszą analizą, szerszą dyskusją i uwzględniać szereg okoliczności, a nie tylko fakt epidemii - dodaje.
Rozmowa w naszym wirtualnym studiu dotyczyła poselskiego projektu ustawy min. zawieszającej okresy przedawnienia określone w Kodeksie karnym i Kodeksie karnym skarbowym. Zapisy dotyczące tego zagadnienia mają się znaleźć tzw. w specustawie covidowej. Projekt wpłynął 8 stycznia do Sejmu i został już skierowany do pierwszego czytania. Zgodnie z jego treścią, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w terminie 6 miesięcy po dniu ich odwołania, nie będzie biegło przedawnienie karalności czynu oraz przedawnienie wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. W uzasadnieniu projektu ustawy możemy min. przeczytać, że w doktrynie i orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, iż przedawnienie karalności nie jest prawem człowieka, czy nawet ekspektatywą tego prawa, lecz stanowi instrument polityki kryminalnej, a więc nie ulega wątpliwości, że ustawodawca może dostosowywać zakres tej instytucji do aktualnej szczególnej sytuacji społecznej, którą z pewnością jest stan epidemii lub zagrożenia epidemicznego.
O komentarz do projektowanych zmian poprosiliśmy radcę prawnego Roberta Gnieździe z kancelarii Chmielniak Adwokaci. Nasz ekspert ocenił zasadność takiej zmiany, sposób jej wprowadzania, a także przybliżył, jak funkcjonują organa ścigania i wymiar sprawiedliwości w warunkach pandemii i spowodowanych przez nią ograniczeń. Odniósł się także do przytoczonej wyżej oceny, iż przedawnienie karalności nie jest prawem człowieka.
Zapraszamy do obejrzenia wywiadu.