Dziś tj. 28 stycznia odbędzie się posiedzenie pełnego składu Sądu Najwyższego, który rozpozna sprawę z wniosku Pierwszego Prezesa SN, dotyczącą możliwości przenoszenia sędziów w ramach reorganizacji sądów, decyzją wiceministrów sprawiedliwości.

Sąd Najwyższy rozstrzygnie czy w podjęciu decyzji o przeniesieniu sędziego na inne miejsce służbowe minister sprawiedliwości może być zastąpiony przez sekretarza lub podsekretarza stanu.

Kontrowersje w tej sprawie spotęgowała uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2013 roku, w której uzasadnieniu SN wskazał, że "uprawnienie do przeniesienia sędziego na inne miejsce służbowe przysługuje wyłącznie Ministrowi Sprawiedliwości, w związku z czym nie może być przekazane innej osobie, w tym sekretarzowi lub podsekretarzowi stanu." Problem w tym, że decyzje o przeniesieniu sędziów sądów rejonowych w ramach reorganizacji sądów za czasów ministra Jarosława Gowina były podpisane właśnie przez wiceministrów sprawiedliwości. Z kolei po jeszcze głębszym zbadaniu sprawy okazało się, że decyzje o przeniesieniu sędziów od 1993 r. są podpisywane w większości przez wiceministrów sprawiedliwości.

We wniosku I prezesa SN wskazano, że rozstrzygnięcie rozbieżności w wykładni prawa, występującej w orzecznictwie Sądu Najwyższego w tym zakresie, ma istotne znaczenie gdyż dotyczy wprost niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów. Chodzi bowiem o dookreślenie pozycji władzy sądowniczej w ustroju państwa oraz wyznaczenie granicy między władzą sądowniczą a władzą wykonawczą - napisano.

PS