Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu, twórca i administrator forum dyskusyjnego dla sędziów, jeden z pomysłodawców protestu sędziów przeciw niskim płacom

W dniu 23.07.2008r. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, jednomyślnie uchwaliła dezyderat, w którym przedstawiciele władzy ustawodawczej otwarcie przyznali, że poziom wynagrodzeń sędziów nie odpowiada zapisowi art. 178 ust.2 Konstytucji.

Wydawałoby się, że jest to sukces sędziów, którzy masowo wyrażali swój sprzeciw przeciwko łamaniu zapisów Konstytucji we wszelki dostępny im sposób. Były to akcje typu masowe składanie pozwów, wysyłanie petycji do organizacji międzynarodowych i wniosków do Prezydenta RP o zawetowanie nowelizacji usp, szereg podjętych przez organy kolegialne sądów uchwały oraz zorganizowany w dniu 30 maja 2008 r. przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA "dzień bez wokandy". Upośledzona, wobec pozostałych władz, sytuacja sędziów została zauważona również na forum międzynarodowym, czego przykładem jest podjęta przez Światową Unię Sędziów rezolucja wzywająca rząd polski do zmian systemowych i sposobu wynagradzania sędziów.

Niestety znajdująca się na stronie MS (już druga w tym roku) informacja o zasadności żądań sędziów i pracach nad zmianami, nie znajduje odzwierciedlenia w faktach, a jest jedynie kolejną próbą uspokojenia środowiska.

Z protokołu posiedzenia komisji wynika, iż trwają starania o aprobatę przez Ministerstwo Finansów podwyżki w kwocie 1039 zł 50 gr brutto od dnia 01 stycznia 2009 roku. Wysokość tej kwoty rażąco odbiega od pierwotnych zapowiedzi i trudno ją ocenić jako satysfakcjonującą i spełniającą postulaty sędziów.

Docelowo wynagrodzenia sędziów mają być kształtowane w oparciu o wysokość najniższego wynagrodzenia w kraju. Już w tym momencie widać, że nadal III władza, jest traktowana jak niechciany petent w urzędzie.

W żadnym kraju UE nie stosuje się takiej formy, tym bardziej, że sędziowie w Polsce nie mają przedstawicieli w Komisji Trójstronnej, ustalającej jej wysokość, a która nadal pozostanie swoistą „kwotą bazową”.

Jej niekonstytucyjność podnoszona jest przez sędziów od dłuższego czasu, czego wynikiem są zapytania sądów i Krajowej Rady Sądownictwa do Trybunału Konstytucyjnego.

Niewątpliwie z punktu widzenia odbioru społecznego i potencjalnych wyborców, dużo lepiej wygląda odesłanie do wielokrotności najniższego wynagrodzenia, niż średniej krajowej.

Twórcy tej propozycji zapominają jednak o członkostwie Polski w Unii Europejskiej i trudno oczekiwać, żeby wydźwięk takiego porównania na forum międzynarodowym był pozytywny. Idąc obecnym tokiem rozumowania, to pozostaje jeszcze do rozważenia wysokość zasiłku dla bezrobotnych. Medialnie można przedstawić to jako, aż 5-cio krotność. Przypomnę, że na chwilę obecną sędzia sądu rejonowego otrzymuje wynagrodzenie w wysokości równej zaledwie 1,53 średniej krajowej, w przeciwieństwie do danych z 2004r, kiedy było to 1,9.

Trudno zrozumieć, z jakich względów, obecna władza boi się postulowanych przez sędziów rozwiązań. Pozytywnym przykładem jest Słowacja, w której jak wynika z §67 obowiązującej tam ustawy, wynagrodzenie sędziów rozpoczyna się od 90% wynagrodzenia parlamentarzysty i członka rządu. Natomiast ich wysokość stanowi 3-krotność średniego wynagrodzenia.

Państwo polskie nie bierze przykładu z najbliższego sąsiada. Może to dziwić, tym bardziej, że dużo mniejszy kraj nie bał się takiego rozwiązania, a które w praktyce funkcjonuje i przez nikogo nie jest kwestionowane.

Zawód sędziego nigdy nie będzie ukoronowaniem zawodów prawniczych, jeżeli poziom i sposób kształtowania uposażeń będzie znacząco odbiegał od przeciętnych dochodów na rynku prawniczym. O tej dysproporcji wspomnieli wszyscy uczestnicy posiedzenia komisji sejmowej, jednakże nie widać konkretnych i satysfakcjonujących sędziów rozwiązań. Chyba, że jako takie należy traktować mgliste zapowiedzi i proponowaną 8-mą stawkę awansową u schyłku kariery.

Nie budzi wątpliwości, że zapaść sądownictwa jest bliska. Młodzi i zdolni odejdą do innych zawodów, gdzie będą mogli się zrealizować, przynajmniej w aspekcie finansowym. Ich braku nie uzupełnią potencjalni przyszli sędziowie. Zanim to nastąpi, to czas oczekiwania na orzeczenie wydłuży się podobnie jak w latach 90-tych. Ministerstwo Sprawiedliwości zapomina, że najbliżsi sędziowie pojawią się w sądach najwcześniej za 6 lat, a spraw przybędzie, jak np. sprawy z upadłości konsumenckiej.

Obserwując doniesienia prasowe bardzo wątpliwe wydają się zapewnienia poprawy statusu sędziów. W publicznej wypowiedzi p. Elzbiety Suchockiej-Roguskiej z Ministerstwa Finansów stwierdziła, że "..zabraknie pieniędzy na spełnienie żądań płacowych sędziów i prokuratorów czy na program unowocześniania i rozbudowy więziennictwa, a plan wydatków został uzgodniony z premierem”.

Jednocześnie na ręce Pana Premiera skierowano swoistego rodzaju analizę. Jest to dla mnie pokaz doskonałej gry danymi statystycznymi, podczas których zapomina się o obowiązkach konstytucyjnych rządu wobec sędziów.

Polska została porównana do Holandii i Austrii, podczas gdy sam raport CEPEJ z 2004r. wskazuje jako podstawę analizę kraje całej tzw. starej ósemki UE. Opisując nakłady na sądownictwo pominięto, że wydatki na głowę mieszkańca w Polsce należą do najniższych (w Polsce 5 EUR, w Holandii 40 EUR, w Austrii 60 EUR).

Nie można obecnie uzasadnić tak dużej różnicy, różnicą stopy życiowej. Nie można zapominać, że wysokie nakłady w znacznym stopniu wiązały się z koniecznością remontów starych budynków, wymianą sprzętu. Doskonale jest to widoczne w ustawie budżetowej.

W opracowaniu brakuje porównania nominalnej wartości wynagrodzeń: Austria 41 301 euro rocznie, Holandia 65 000 euro rocznie, Polska 20 020 euro rocznie.

Koronnym zarzutem, który ciągle się przewija, jest ilość sędziów w Polsce. Ilość etatów sędziowskich zależy w prostym stopniu od zakresu kognicji sądów - w Polsce sądy mają największą w Europie ilość spraw do załatwienia - dlatego porównywanie ilości sędziów z liczbą mieszkańców nie jest poprawne, gdyż należy porównywać liczbę sędziów z liczbą spraw, które mają do rozstrzygnięcia sądy.

W 2001 r. polski sędzia rozstrzygnął średnio 1206 spraw cywilnych i 883 spraw karnych. W Holandii liczba zakończonych spraw cywilnych wyniosła 656 w przeliczeniu na sędziego, a liczba zakończonych spraw karnych 325 w przeliczeniu na sędziego. W Austrii było 1052 zakończonych spraw cywilnych w przeliczeniu na sędziego oraz 300 zakończonych spraw karnych w przeliczeniu na sędziego.

W świetle ilości spraw, jakie rozstrzygają w Polsce sędziowie, nie można porównywać ilości sędziów do ilości mieszkańców. Jeśliby ilość sędziów w Polsce na 100 000 mieszkańców zmniejszyć do średniej ilości sędziów na 100 000 mieszkańców, to procesy w Polsce trwałyby kilkakrotnie dłużej, tak dużo spraw w Polsce przypada na sędziego. Duże skomplikowanie procedur tylko potwierdza, że ilość sędziów w Polsce jest adekwatna do nałożonych na nich zadań.

Powyższa krótka analiza uprawdopodabnia, że odpowiednio przedstawiane statystyki będą stanowiły podstawę do odmowy słusznym żądaniom sędziów i jednomyślny dezyderat Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozostanie kolejnym dokumentem bez pokrycia. Na szczęście w październiku 2008r. ma zostać opublikowany nowy raport CEPEJ, który będzie znacząco odbiegał od danych z 2004. Obnaży słabość jednego z filarów państwa, jakim jest wymiar sprawiedliwości. Władza, która w okresie pokoju jest gwarantem bezpieczeństwa kraju.

Brak konkretnych i wymiernych działań musi prowadzić do eskalacji działań protestacyjnych środowiska sędziowskiego.

Przed sędziami jeszcze bardzo daleka droga i co do tego nikt z nas złudzeń nie ma. Sędziowie są oburzeni stanowiskiem niektórych środowisk, które przyznają, że spośród innych zawodów prawniczych nie tylko nie ma, ale i w przyszłości nie będzie chętnych do wykonywania zawodu sędziego w sądach rejonowych ze względów zarobkowych i prestiżowych - co naocznie widać po ostatnich ogłoszeniach o ilości wolnych etatów sędziowskich.

Wątpliwości, znacznej części sędziów, budzą zastępcze propozycje, typu preferencyjne pożyczki na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Projekt, wprawdzie słuszny w założeniu, ma podstawową wadę, jaką jest „przywiązanie” do zawodu sędziego. Niewątpliwie młodzi sędziowie powinni mieć ułatwioną drogę do własnego mieszkania. Pomijając inne aspekty warto jednak wspomnieć, że w sytuacji rezygnacji z zawodu, całość pożyczki do zwrotu staje się natychmiast wymagalna. W ten sposób można skutecznie przywiązać sędziego do zawodu i pominąć sprawę godnego wynagrodzenia.

W miejsce tych „przywilejów”, Ministerstwo Sprawiedliwości powinno przygotować odpowiednie projekty, które powinien przyjąć rząd i przedłożyć władzy ustawodawczej. Projekty zmian, które uczynią zadość konstytucyjnym gwarancjom sędziów.

Odpowiednia wysokość uposażeń sędziów, będzie wystarczająca dla ich zdolności kredytowej w banku i nie będzie potrzeby liczyć na pomoc budżetu państwa, tym bardziej, że szereg banków komercyjnych na chwilę obecną stwarza młodym sędziom problemy w uzyskaniu kredytów, przy jednoczesnych preferencyjnych warunkach dla „wolnych zawodów”, za jakie uważa się adwokatów, radców prawnych, notariuszy, a nawet komorników. Świadczy to jednoznacznie o statusie materialnym i poziomie sędziów w hierarchii zawodów prawniczych.

Czas zmienić ten stan rzeczy i otwarcie zaprotestować. Znaczna część sędziów Rzeczypospolitej Polskiej przygotowała szereg działań w tym zakresie.

W dniach 22 i 23 października 2008 r. KRS organizuje II Kongres Sędziów Polskich, na który zostaną zaproszeni goście zagraniczni z Rady Konsultacyjnej Sędziów Europejskich, Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa i Komisarza Praw Człowieka Rady Europy. Prelegenci przedstawią stan sądownictwa w Polsce oraz pozycję ustrojową sędziów.

Ponadto należy liczyć się z tegoroczną misją obserwacyjną delegatów Światowej Unii Sędziów w tym zakresie. Sporządzony raport zostanie przedłożony organom UE. Nie budzi chyba wątpliwości, że opłakany stan polskiego sądownictwa na tle innych krajów członkowskich, będzie przedmiotem interwencji Unii Europejskiej.

W tym samym okresie odbędzie się zjazd delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Radykalizacja poglądów sędziów w przedmiocie zaostrzenia form protestu, przy permanentnym ignorowaniu ich słusznych żądań, może przełożyć się na bardzo radykalne projekty uchwał protestacyjnych w postaci tzw. tygodni, a nawet miesięcy bez wokand. Są również propozycje innych bardzo skutecznych działań.

Należy mieć nadzieję, że nadejdzie czas refleksji i sędziowie nie będą musieli protestować, liczyć na orzeczenie TK, pomoc instytucji europejskich. Sędzią się jest, a nie bywa. Sędzia ma wymierzać sprawiedliwość, a nie dopominać się o właściwą pozycję w państwie.

Aby spokojnie orzekać o losie innych ludzi, sędzia musi mieć komfort psychiczny i to jest zadanie dla rządzących. Pierwszy krok uczyniła komisja sejmowa… Pozostają obawy, czy jej stanowisko nie zostanie „złożone do szuflady”. Ministerstwo Sprawiedliwości w swoich komunikatach i Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka otwarcie przyznaje, że aktualne uposażenia sędziów odbiegają od zagwarantowanego konstytucyjnie poziomu, co. Należy jednak pamiętać, że pojawia się nowy, istotny konstytucjonalista, od którego opinii zależeć będą faktyczne działania rządu, a który, nie czekając na wyrok Trybunału Konstytucyjnego samodzielnie oceni treść art. 178 ust 2 Konstytucji RP.

W takiej konfiguracji obowiązkiem sędziów, będzie wskazanie właściwego kierunku, w każdy dostępny im sposób….