Prezydent Lech Kaczyński w obecności najwyższych przedstawicieli Unii europejskiej dokonał ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.

Zaproszenie na uroczystość w Pałacu Prezydenckim przyjęli szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, premier przewodniczącej obecnie UE Szwecji, Fredrik Reinfeldt, a także premier Donald Tusk i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Prezydent Lech Kaczyński powitał w Pałacu Prezydenckim szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso. Szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak powiedział, że tematem rozmowy Lecha Kaczyńskiego z Barroso ma być przyszłość Europy, po podpisaniu Traktatu Lizbońskiego oraz możliwość udziału Polski w różnych strukturach europejskich i przedsięwzięciach podejmowanych przez Unię Europejską. - To jest spotkanie, które nie będzie rozstrzygało o rzeczach personalnych, czy kadrowych. To będzie rozmowa o tym, jak się otwiera perspektywa współpracy Polski w ramach struktur UE - dodał.

Prezydent w swym wystąpieniu wygłoszonym jeszcze przed złożeniem podpisu pod ratyfikacją powiedział, że "dzisiaj nadszedł dzień, z punktu widzenia naszej historii i historii Wspólnoty, bardzo istotny".

Prezydent podkreślił, że Polska jest i będzie państwem suwerennym i to Polacy a nie Irlandczycy powinni decydować o akcie ratyfikacji, ale - jak zaznaczył - w UE obowiązuje "zasada jednomyślności". - Więc jeśli ta zasada obowiązuje, to nie ma znaczenia czy odmowa nastąpiła ze strony Niemiec czy Malty, Francji czy Estonii; jeśli ktoś odmówił zgody, znaczy, że traktat zakończył swój byt i dopiero zmiana decyzji narodu irlandzkiego spowodowała, że traktat odżył - dodał Lech Kaczyński.

PRM/AS
Zobacz także:

Ustawa o komercjalizacji podpisana przez Prezydenta

Prezydent podpisał ustawy i zawetował emerytury pomostowe