Szpitale psychiatryczne nie przestrzegają procedur dotyczących przyjmowania chorych osób bez ich zgody oraz stosowania środków przymusu bezpośredniego. Częstym zjawiskiem są także luki w dokumentacji - wynika z raportu NIK.

W ocenie NIK obowiązujące przepisy pozwalają na rozwijanie w Polsce kompleksowej opieki psychiatrycznej. Jednak natychmiastowej poprawy wymaga przestrzeganie w szpitalach procedur związanych z przyjmowaniem chorych bez ich zgody oraz stosowaniem wobec nich środków przymusu bezpośredniego. NIK alarmuje, że szpitale powszechnie lekceważą także obowiązek rzetelnego prowadzenia dokumentacji dotyczącej takich przypadków. Brak odpowiednich wpisów może wskazywać na naruszanie praw pacjentów - ocenia Izba.

Zobacz: NIK: Komercjalizacja szpitali nie przynosi efektu

Z raportu NIK wynika, że rażące zaniedbania w dokumentowaniu przyjęć pacjentów bez ich zgody stwierdzono niemal we wszystkich skontrolowanych szpitalach. W żadnej z 64 historii chorób pacjentów przyjętych do szpitala psychiatrycznego na podstawie orzeczenia sądu nie odnotowano faktu poinformowania zatrzymanych o przyczynach hospitalizacji i planowanym leczeniu. NIK stoi na stanowisku, że brak ustawowego obowiązku i domniemanie, że sąd poinformował pacjenta o przyczynach przyjęcia do szpitala bez jego zgody nie mogą tłumaczyć braku informacji udzielonej przez lekarza.

Niewłaściwie dokumentowane są także przypadki stosowania przymusu bezpośredniego. Lekarze nie odnotowują badań uzasadniających zastosowanie lub przedłużenia przymusu, brakuje podstawowych informacji dotyczących czasu i rodzaju zastosowanego zabezpieczenia, a także wpisów o obowiązkowym krótkotrwałym uwolnieniu. Zdarza się, że wbrew prawu przymus zlecany jest od razu na 24 godziny , zamiast na cztery godziny, z możliwością przedłużenia po ponownym badaniu lekarskim- alarmuje NIK.

Zobacz: Czy pacjent może przebywać w szpitalu psychiatrycznym bez zgody sądu ?

W kontrolowanych szpitalach i oddziałach psychiatrycznych odnotowano w stosunku do wyników kontroli z 2007 r. poprawę, szczególnie w zakresie dostępu do informacji oraz diagnostyki i leczenia chorób współistniejących. Ponownie jednak stwierdzono szereg nieprawidłowości, m.in. niedostateczne zabezpieczenie warunków sanitarnych i przeciwpożarowych oraz nadmierne zagęszczenie łóżek w salach chorych. Aż 70 proc. skontrolowanych sal było nieprzystosowanych lub niewystarczająco przystosowanych do specyfiki leczenia psychiatrycznego.

Wszyscy pacjenci wymagający pilnego leczenia szpitalnego byli przyjmowani na bieżąco, nawet w sytuacjach braku wolnych miejsc. NIK sygnalizuje jednak znaczne problemy z przyjęciami planowymi. W ocenie Izby listy oczekujących bywają niepokojąco długie. Na planową hospitalizację, np. na oddziale leczenia uzależnień, trzeba w skrajnych wypadkach czekać nawet blisko dwa lata, a na oddziale psychiatrii sądowej od 15 do aż 726 dni.

Wciąż za mało jest Rzeczników Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego- ocenia Izba. Obecnie działa 24 takich rzeczników, choć powinno być ich pięćdziesięciu. Przypisanych na stałe rzeczników ma tylko 35 proc. zakładów. W efekcie nie wszyscy pacjenci mogą skorzystać z ich pomocy.

PS/źródło:NIK

Zobacz także:

NIK: TVP grozi utrata płynności finansowej

NIK: Obrona cywilna w Polsce funkcjonuje tylko na papierze