Ekspertyza prawna Instytutu Spraw Publicznych.

Przepisy Konstytucji RP nie stoją na przeszkodzie stosowania kwot płci w zarządach spółek - wynika z opinii prawnej przygotowanej przez prof. Romana Wieruszewskiego oraz dr Katarzynę Sękowską-Kozłowską na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych.

W dniu 15 stycznia 2013 roku mija termin wyrażenia opinii przez parlamenty poszczególnych państw europejskich na temat tego, czy projekt dyrektywy dotyczącej udziału kobiet w radach nadzorczych spółek jest zgodny z zasadą pomocniczości (zgodnie z tą zasadą Unia Europejska ma prawo działać tylko w interesie wszystkich państw członkowskich i tylko wtedy, kiedy dany kraj nie jest w stanie samodzielnie zrealizować wyznaczonego celu).

Polski parlament uznał niedawno, że unijny projekt nie jest zgodny z tą zasadą i negatywnie odniósł się do propozycji płynących z Brukseli. Ale decyzja polskiego parlamentu nie przesądza, że dyrektywa przepadnie.

Czy Brukseli uda się przekonać członków Unii Europejskiej, aby przychylnie spojrzały na projekt dyrektywy? Do piątku Komisja Europejska otrzymała siedem negatywnych głosów ze strony państw unijnych (każde państwo ma po 2 głosy). Oznacza to, że jeśli wpłynie jeszcze siedem głosów, Komisja wycofa projekt i przedłoży go w zmienionej formie.

Ekspertyza prof. Romana Wieruszewskiego oraz dr Katarzyny Sękowskiej-Kozłowskiej przygotowana na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych rzuca nowe światło na możliwość wprowadzenia w polskim prawie kwot w biznesie.

"Regulacja prawnomiędzynarodowe wiążące Polskę dopuszczają, przy spełnieniu określonych warunków, stosowanie środków wyrównawczych, takich jak kwoty płci w zarządach spółek"- czytamy w ekspertyzie.

"Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, której Polska jest stroną, nakłada na państwa obowiązek zastosowania instrumentów tego typu, jeśli są one niezbędne i właściwe dla osiągnięcia rzeczywistej równości kobiet i mężczyzn. Także przepisy Konstytucji RP nie stoją na przeszkodzie stosowania takich instrumentów" - wskazują autorzy ekspertyzy.

- Prawnie gwarantowana równość kobiet i mężczyzn nie musi pokrywać się z faktyczną sytuacją przedstawicieli obu płci w danym społeczeństwie. Uprzywilejowana pozycja mężczyzn na rynku pracy wiąże się z ugruntowanym przez lata stereotypowym postrzeganiem ról społecznych - twierdzi Małgorzata Druciarek, ekspertka Obserwatorium Równości Płci w Instytucie Spraw Publicznych. - Nierzadko, aby osiągnąć rzeczywistą równość płci, należy zastosować tymczasowe środki wyrównawcze tak, aby skorygować skutki dyskryminacji oraz wpłynąć na zmianę społeczno-kulturową. Z całą pewnością taki mechanizm jest potrzebny w Polsce, aby wyrównać szanse kobiet na rynku pracy - dodaje.

Zgodnie z zaproponowaną dyrektywą, do 2020 roku kobiety mają stanowić 40 proc. członków rad nadzorczych spółek giełdowych, z czego wyłączone będą małe i średnie firmy. Oznacza to, że w Polsce kwoty płci w zarządach dotyczyłyby wyłącznie 0,1 % polskich firm. Szacuje się, że nowe regulacje będą dotyczyć około pięciu tysięcy spółek giełdowych w Unii Europejskiej.

Autorzy dyrektywy wprowadzają prawnie wiążący cel, polegający na osiągnięciu czterdziestoprocentowego udziału kobiet wśród członków rad nadzorczych spółek giełdowych. Spółki, w których płeć reprezentowana w niewystarczającym stopniu ma mniejszy udział (poniżej 40 proc.) w obsadzeniu stanowisk w radach nadzorczych, będą zobowiązane do powoływania kandydatów na te stanowiska na podstawie analizy porównawczej kwalifikacji każdego z nich, przy zastosowaniu jasnych, neutralnych pod względem płci i jednoznacznych kryteriów. W przypadku równych kwalifikacji pierwszeństwo będzie przypadać przedstawicielowi niedostatecznie reprezentowanej płci.

Jeśli dyrektywa zostanie przyjęta przez Parlament Europejski oraz Radę UE, każde państwo będzie musiało podjąć odpowiednie do swoich warunków środki, umożliwiające realizację wytycznych zawartych w dyrektywie. Jednak wszyscy członkowie UE będą musieli ustanowić odpowiednie i odstraszające sankcje, które będą nakładane na spółki naruszające przepisy dyrektywy.

Przyjęta przez Komisję dyrektywa jest środkiem o charakterze tymczasowym i ma przestać obowiązywać w 2028 r.

Pełna treść ekspertyzy dostępna TUTAJ.