Wierzyciel może na różne sposoby gwarantować sobie, że nasze należności do niego wrócą. I to zarówno w czasie zawierania umowy, jak i wtedy gdy dłużnik nie chce uregulować zobowiązania

Czy można się starać w sądzie o zabezpieczenie

Przyjaciel pożyczył ode mnie na dwa miesiące prawie 100 tys. zł. Po upływie terminu dzwoniłam, pisałam – bezskutecznie. Minęły dwa lata i wiem, że po dobroci nie odbiorę ani grosza. Chcę się procesować, ale to może trwać latami, a mój dłużnik wyjechał za granicę i wyprzedaje majątek, który ma w Polsce. Czy mogę zapobiec temu, że – nawet mając wyrok – niczego nie wyegzekwuję?

Może pani starać się zabezpieczyć swoje roszczenie jeszcze przed pozwaniem dłużnika o zapłatę. Wolno bowiem złożyć wniosek o zabezpieczenie zarówno przed rozpoczęciem właściwego postępowania sądowego, jak i wtedy gdy będzie już w toku. Trzeba jednak pamiętać, że w pierwszej sytuacji sąd, ustanawiając zabezpieczenie, wyznaczy termin, maksymalnie dwutygodniowy, na wniesienie pozwu. I jeśli nie zdąży pani w tym czasie wszcząć procesu, to zabezpieczenie upadnie z mocy prawa i sytuacja wróci do punktu wyjścia.
Właściwym do złożenia wniosku o zabezpieczenie roszczenia, podobnie jak pozwu o zapłatę, jest w tym wypadku sąd okręgowy właściwy dla miejsca zamieszkania dłużnika. Okręgowy, a nie rejonowy, dlatego że chce pani dochodzić kwoty przekraczającej 75 tys. zł. Jeśli zaś chodzi o właściwość miejscową, to powinna pani domagać się zabezpieczenia w sądzie tam, gdzie dłużnik miał ostatnie miejsce zamieszkania w Polsce.
Nie ma też podstaw do obaw, że niesolidny pożyczkobiorca – zanim zacznie się proces – ucieknie z powodu samych informacji z sądu. Postanowienie o zabezpieczeniu wydawane jest bowiem na posiedzeniu niejawnym. Potem to, które podlega egzekucji, sąd doręcza jedynie uprawnionemu, czyli w tym wypadku pani.
Obowiązanemu, czyli dłużnikowi, informację przekazuje dopiero komornik, równocześnie z przystąpieniem do wykonania postanowienia. I nawet gdyby sąd nie ustanowił z jakiejś przyczyny zabezpieczenia, a pani by się żaliła na takie postanowienie, to i w tym wypadku sąd nie prześle dłużnikowi odpisu pani pisma ani swego postanowienia rozstrzygającego tę kwestię.
Podstawa prawna
Art. 17 pkt 4, art. 27 i art. 28 oraz art. 734 i art. 740 par. 1 i 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 z późn. zm.).

Czy wziąć od zleceniodawcy zadatek

Czy jest jakaś prosta metoda zabezpieczenia tego, że osoba, której maluję mieszkanie, zapłaci mi i nie będzie się jej opłacało w połowie roboty zrezygnować z mojej usługi?

Najprostszą metodą zabezpieczania roszczeń wynikających z umów jest zadatek.
Po to, żeby się nim zabezpieczyć, trzeba zawrzeć określone postanowienie w umowie. Dlatego trzeba ją zawrzeć na piśmie, a nie tylko ustnie. Skutek dania zadatku jest taki, że w razie niewykonania kontraktu przez jedną ze stron druga może bez wyznaczenia dodatkowego terminu od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zatrzymać. Jeśli więc malarz, który weźmie zadatek, będzie pracował terminowo i dobrze, a właściciel mieszkania nie będzie wywiązywał się z umowy, w której napisano, że ma na każdą rozsądną prośbę usługodawcy kupować farby, to malarz będzie mógł zagrozić odstąpieniem od umowy, której nie będzie się z kolei opłacało zrywać zamawiającemu. Zadatek tym bowiem różni się od zaliczki, że w razie niewykonania umowy przez dającego go, osoba, która go wzięła, może pieniądze zatrzymać. A zaliczkę trzeba zwrócić. Dlatego ważne, jak się tę kwotę nazwie.
W handlu zadatek wynosi przeważnie ok. 10 proc. należności i jest zaliczany na poczet ceny. Tak samo można umówić się przy świadczeniu usług.
Podstawa prawna
Art. 394 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).

Czy warto w relacje handlowe włączać bank

Zaczynam działalność gospodarczą, ale przedmiot handlu, którym będę się trudnił, sprawia, że mam operować dużymi kwotami, często w obrocie z zagranicą. Czy powinienem namawiać kontrahenta, który zapewne stale będzie przyjmował moje dostawy, do deponowania kwot potrzebnych na pokrycie przyszłych należności w banku?

Najlepszym rozwiązaniem byłby rachunek powierniczy, niemniej takiego zabezpieczenia nie da się ustanowić wbrew woli przyszłego zobowiązanego. Zasada jest bowiem taka, że rachunek ów służy rozliczeniom wynikającym właśnie z umów handlowych zawartych między powiernikiem, czyli dostawcą towarów lub usług, a powierzającym, tzn. odbiorcą. Powierzający wpłaca ustaloną przez kontrahentów kwotę, a bank ją przechowuje, po czym wypłaca ją powiernikowi po spełnieniu warunków określonych przez niego w umowie rachunku powierniczego. Takie rozwiązanie powinno więc chronić obie strony kontraktu handlowego. Jego cena jest dyktowana przez bank, dlatego kalkulacja opłacalności prowadzenia rachunku konieczna jest za każdym razem. Dobre jest również to, że zdeponowane na rachunku powierniczym środki są ustawowo chronione m.in. przed zajęciem w egzekucji z majątku jego posiadacza, nie wchodzą do masy upadłości ani do schedy spadkowej po posiadaczu rachunku, czyli powierniku. W ten sposób obie strony kontraktu handlowego zyskują poczucie bezpieczeństwa. Niemniej nieco silniejszą stroną jest tu powiernik, czyli strona umowy z bankiem. Powierzający jest bowiem tylko informowany o warunkach tejże umowy.
Podstawa prawna
Art. 59 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1376 z późn. zm.).

Czy trzeba udowodnić istnienie długu

Czy muszę udowodnić sądowi – zanim rozpocznę proces – że dłużnik jest mi winien określoną kwotę i z jakiego tytułu, skoro będę wnosić o zabezpieczenie mego roszczenia? Czy są informacje, których nie mogę pominąć we wniosku?

Po to, by uzyskać zabezpieczenie, wystarczy uprawdopodobnienie roszczenia i interesu prawnego, jaki ma pan w jego udzieleniu. Może to więc być nawet pisemne oświadczenie osób, które były świadkami udzielania pożyczki, albo np. list, w którym dłużnik napisał, że wprawdzie teraz nie ma pieniędzy, ale zwróci je za jakiś czas.
Wykazanie interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia polega na wyjaśnieniu, dlaczego brak zabezpieczenia uniemożliwiłby lub poważnie utrudnił wykonanie zapadłego w przyszłości wyroku sądu. Konieczne jest więc przedstawienie okoliczności wskazujących na to. Może to być więc wskazanie, powiedzmy, ogłoszenia o sprzedaży jakichś wartościowych przedmiotów należących do dłużnika.
Wniosek o udzielenie zabezpieczenia powinien odpowiadać takim samym wymaganiom, jak każde pismo procesowe, a poza tym – poza uprawdopodobnieniem roszczenia i zwięzłym przedstawieniem sprawy – musi zawierać wskazanie oczekiwanego sposobu zabezpieczenia. W sprawach o roszczenie pieniężne niezbędne jest też podanie sumy zabezpieczenia. Gdyby więc domagał się pan zajęcia nieruchomości, trzeba by było ją opisać i wskazać miejsce, gdzie jest położona. Dlatego dobrze jest dołączyć do wniosku wydruk świadczący o treści księgi wieczystej, który można wziąć ze stron Ministerstwa Sprawiedliwości: http://ekw.ms.gov.pl
Ważne jest przy tym, że suma zabezpieczenia nie może być wyższa od dochodzonego roszczenia. Liczy się ją razem z odsetkami do daty wydania postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia. Wolno też dodać spodziewane koszty wykonania zabezpieczenia i koszty postępowania. Gdyby jednak nie był pan pewny daty wydania postanowienia o zabezpieczeniu, co zdarza się w podobnych sytuacjach wszystkim, to można policzyć odsetki od dnia wniesienia wniosku.
Podstawa prawna
Art. 736 par. 1 i 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 z późn. zm.).

Czy mam wybór między sposobami zabezpieczenia

Chcę wystąpić do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie mojego roszczenia o zapłatę. Czy wolno mi wybrać sposób, jaki uważam za najskuteczniejszy?

Powód, nawet jeżeli ma zamiar dopiero w następnej kolejności wystąpić do sądu o zapłatę, sugeruje we wniosku o zabezpieczenie, jakiej metody oczekuje. Sąd rozpoznaje bowiem wniosek w jego granicach. W wypadku roszczeń pieniężnych wolno jednak brać pod uwagę tylko zamknięty katalog sposobów określonych w kodeksie procedury cywilnej.
Uprawniony może więc żądać zajęcia ruchomości takich jak samochody, dzieła sztuki czy łodzie. Wolno mu wskazać jako przedmiot zajęcia wynagrodzenie za pracę dłużnika, jego rachunek bankowy albo wierzytelności i inne prawa majątkowe. Dopuszczalne jest również obciążenie nieruchomości obowiązanego hipoteką, względnie ustanowienie zakazu zbywania czy obciążania takiej ziemi, budynku czy mieszkania, które nie mają urządzonej księgi wieczystej albo których księga wieczysta zaginęła czy uległa zniszczeniu. Rozsądne bywa wnoszenie o ustanowienie zakazu zbywania spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu użytkowego, mieszkania czy nawet garażu. A jeśli dłużnikiem jest przedsiębiorca, względnie rolnik, to kiedy sprawa wygląda poważnie, można posunąć się do wniosku o ustanowienie zarządu przymusowego nad przedsiębiorstwem lub gospodarstwem czy też nad ich częściami, jednakże zobowiązanie, a co za tym idzie kwota zabezpieczenia musi być niższa niż ich wartość w całości.
Podstawa prawna
Art. 738 i art. 747 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 z późn. zm.).

Czy wnosić o zabezpieczenie bez kompletu dowodów

Nie wiem, czy warto składać wniosek o zabezpieczenie, skoro czekam jeszcze na dokumenty, które będą dowodem w sprawie. Ale wiem, że czas nagli. Czy warto narazić się na to, że sąd go odrzuci?

Zawsze warto próbować wnosić o zabezpieczenie, ponieważ sąd może uznać, że roszczenie zostało uprawdopodobnione, a jeśli nawet dojdzie do przekonania, że pismo zawiera braki formalne, to wezwie uprawnionego, czyli pana, do ich uzupełnienia. Dowie się pan o tym, jak sprawa wygląda bardzo prędko, ponieważ sąd ma w zasadzie tydzień na rozpatrzenie wniosku o zabezpieczenie (jest to termin instrukcyjny, więc różnie z tym bywa, ale sprawa nie będzie trwała latami). I jeśli uzyska pan zabezpieczenie, to przez kolejne dwa tygodnie przed złożeniem pozwu może się panu uda zebrać brakujące dowody w sprawie o zapłatę.
Podstawa prawna
Art. 130 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 z późn. zm.).