Ustawa o przemocy w rodzinie skutecznie oddziałuje na sprawców i daje ochronę ofiarom - ocenili eksperci podczas konferencji "Pomoc dzieciom - ofiarom przestępstw" zorganizowanej przez Fundację Dzieci Niczyje.

"Dotychczas sprawcy przemocy czuli się bezkarni, zaś nowe przepisy dotyczące m.in. nakazu opuszczenia lokalu oraz zakazu zbliżania się do ofiary działają na potencjalnych sprawców. Wiadomość o choćby jednym przypadku wydania nakazu opuszczenia lokalu przez sprawcę szybko roznosi się po okolicy i oddziałuje na innych potencjalnych sprawców" - podkreśliła we wtorek kierowniczka Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" Renata Durda podczas jednego z paneli konferencji poświęconemu ustawie o przemocy w rodzinie.

Znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie weszła w życie w sierpniu ubiegłego roku. Wprowadziła m.in. zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci, wzmocniła ochronę ofiar przemocy, m.in. przez zakaz zbliżania czy nakaz opuszczenia przez sprawcę wspólnego mieszkania. Ustawa wprowadziła też bezpłatną obdukcję, a także obowiązkową terapię dla sprawców przemocy. Uprawniła pracowników socjalnych do interweniowania, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka, wprowadziła także wymóg tworzenia w każdej gminie zespołów interdyscyplinarnych złożonych z przedstawicieli służb zajmujących się przeciwdziałaniem przemocy.

Jak wyjaśniła Durda, ustawa dopiero zaczyna funkcjonować, ponieważ w ostatnich miesiącach tworzone były do niej akty wykonawcze. "Wejście w życie przepisów to proces. Dopiero w październiku weszło w życie rozporządzenie dotyczące procedury Niebieskiej karty, natomiast inne akty wykonawcze funkcjonują od kilku miesięcy, więc trudno jest ocenić szczegółowo ich działanie" - podkreśliła.

Według niej, "z nowych możliwości nie zadziałało zaświadczenie lekarskie o przyczynach i rodzaju uszkodzeń ciała związanych z użyciem przemocy w rodzinie, ponieważ pracownicy ochrony zdrowia nie wiedzą, że mogą, a czasami muszą, takie zaświadczenie wystawiać".

Jak poinformowała Durda, dotychczas 62 proc. gmin powołało zespoły interdyscyplinarne. Według niej, "to rewelacyjny wynik w ciągu roku, ponieważ np. gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych powstawały w ciągu kilku lat".

Także przedstawiciel resortu sprawiedliwości Michał Lewoc ocenił, że nowe przepisy dają skuteczne środki zapobiegania przemocy w rodzinie. Jak poinformował, z danych ministerstwa sprawiedliwości wynika, że w 2010 r. za przestępstwo znęcania się z art. 207 par. 1, na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu skazano ponad 11 tys. osób. Pod nadzór kuratora oddano ponad 7,4 tys. z nich. Wśród osób pokrzywdzonych było blisko 12 tys. kobiet i ponad 3 tys. dzieci.

To pole do popisu dla kuratorów sądowych, którzy mogą składać wnioski o zastosowanie tych środków

Jako "rewolucyjną zmianę" ocenił Lewoc wydawanie nakazów opuszczania lokalu w postępowaniu przygotowawczym. Jak poinformował, od sierpnia 2010 r. do czerwca 2011 r. sądy w ponad 600 przypadkach wydały - jako środek zapobiegawczy - nakaz opuszczenia lokalu przez podejrzanych o stosowanie przemocy domowej.

Dodał, że zakaz zbliżania się i nakaz opuszczania lokalu to także bardzo skuteczne środki probacyjne orzekane w przypadku sprawców odbywających karę w zawieszeniu. W II półroczu 2010 r. orzeczono 99 przypadków zakazu zbliżania się, a w I półroczu 2011 r. - 168. "To pole do popisu dla kuratorów sądowych, którzy mogą składać wnioski o zastosowanie tych środków" - zaznaczył Lewoc.

Lewoc przypomniał, że ustawa wprowadziła też przepis przewidujący obligatoryjne zarządzenie wykonania kary albo odwołanie warunkowego zwolnienia na wniosek kuratora w przypadku, gdy skazany ponownie używa przemocy wobec członka rodziny. W 2010 r. kuratorzy złożyli 372 takie wnioski, a 200 z nich uwzględniono, zaś w I połowie 2011 r. kuratorzy złożyli 500 wniosków, uwzględniono 203.

Podkreślił, że jest to bardzo szybka procedura. "Gdy policja zatrzymuje sprawcę przemocy będącego na warunkowym zawieszeniu, kurator zawodowy sporządza wniosek do sądu o wykonanie kary, a sąd ma obowiązek wydania nakazu zatrzymania i nakazu doprowadzenia na niezwłocznie wyznaczone posiedzenie sądu. Wówczas sąd wydaje postanowienie o zarządzeniu wykonania kary, a policja doprowadza skazanego do zakładu karnego" - wyjaśnił Lewoc.