Zarządcy gospodarki wodnej stworzą mapy, które zilustrują przebieg i skutki powodzi. Marszałek Sejmu chce rozbudowywać wały przeciwpowodziowe i zbiorniki retencyjne. Uproszczone zostaną procedury wywłaszczania pod inwestycje przeciwpowodziowe.
Mapy zagrożenia powodziowego i mapy ryzyka powodziowego będą brane pod uwagę przy tworzeniu planów zagospodarowania przestrzennego. W ten sposób zostanie wprowadzone skuteczne ograniczenie możliwości budowania się np. w okolicy wałów przeciwpowodziowych. Obowiązek tworzenia takich rozwiązań przewiduje projekt nowelizacji ustawy – Prawo wodne, nad którym trwają prace w Ministerstwie Środowiska.

Przeciwpowodziowe mapy

Zgodnie z tymi propozycjami dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej będą musieli przygotować zarówno mapy zagrożenia powodziowego, jak i ryzyka powodziowego. Pierwsze z nich mają pokazywać obszary narażone na niebezpieczeństwo powodzi. Drugie natomiast mają ilustrować potencjalne negatywne skutki powodzi.
– Pokażą one zasięg powodzi przy odpowiednim wezbraniu wody oraz kierunki jej przepływu. Na podstawie tych map będzie można określić, czy np. jakieś budynki zostaną dotknięte zalewem. Pozwolą one określić scenariusze przemieszczania się wody, co umożliwi już przed powodzią dokonać odpowiedniej analizy – tłumaczy dr inż. Jerzy Grela, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Dzięki takim mapom znacznie wcześniej będzie można podjąć działania ewakuacyjne czy zabezpieczające ludność. Nie powinno być też obaw, że mapy te będą martwymi dokumentami bez praktycznego zastosowania. Mapę zagrożenia powodziowego, określającą zasięg wód powodziowych, gminy będą musiały wstawić do swoich planów zagospodarowania przestrzennego.
– Na tych terenach będą określone zakazy bądź rygorystyczne ograniczenia wznoszenia obiektów budowlanych – podkreśla Jerzy Grela.
Tegoroczna powódź, podobnie jak powodzie z poprzednich lat, ponownie pokazała, że wały przeciwpowodziowe bez odpowiednich planów przeciwpowodziowych nie chronią w dostateczny sposób przed zalaniem. W odróżnieniu od krajów Unii Europejskiej, gdzie takie plany zostały stworzone, nie jesteśmy dostatecznie przygotowani do walki z żywiołem.



Wały to za mało

– W Polsce do tej pory projektowano wały i zbiorniki retencyjne. Na ile to jest skuteczne, widać dzisiaj. Największe zagrożenia zostały odnotowane poniżej poziomów zbiorników zlewnych. To pokazuje, że inwestycje w wały i zbiorniki okazały się nieskuteczne w przypadku dużej powodzi – mówi dr inż. Janusz Żelaziński, hydrolog, ekspert sejmowy. Zaznacza, że utworzenie map zagrożeń i ryzyka powodziowego jest pierwszym krokiem, który należy uczynić, aby w jakikolwiek sposób ograniczać ryzyko powodowane przez powodzie.

Strefy ryzyka

Okazuje się, że już dziś prawo wymaga określenia stref ryzyka. Obejmuje jednak ono zbyt mały obszar.
– Taki obowiązek dotyczy jedynie strefy bezpośredniego ryzyka (tzw. wody stuletniej), czyli obszaru między wałami. Jednak największa tragedia odbywa się za wałami, gdzie ludzie budują się i myślą, że jest tam bezpiecznie – mówi Piotr Nieznański, kierownik działu ochrony przyrody WWF Polska. Dodaje, że strefy ryzyka muszą obejmować również tereny położone za wałami.

Szybsze wywłaszczenia

W celu zapobiegania tragicznym skutkom powodzi w przyszłości przyjęta ma także zostać tzw. specustawa powodziowa. Na czwartkowym posiedzeniu członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodowego opowiedzieli się za szybkim przyjęciem nowych przepisów.
– Konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie ułatwień przy wykupie gruntów na budowę wałów przeciwpowodziowych czy zbiorników retencyjnych. Dziś często procedury wywłaszczeniowe blokują rozpoczęcie tych inwestycji – mówi marszałek Bronisław Komorowski, który przewodniczył obradom rady.



Projekt specustawy ułatwiającej wykup gruntów pod infrastrukturę hydrotechniczną został przygotowany już w piątek.
– Powstał on w Ministerstwie Środowiska, ale zostanie złożony jako projekt poselski, by przyspieszyć jego uchwalenie – zapowiedział Tomasz Tomczykiewicz z PO.
Uproszczone procedury wywłaszczania nieruchomości pod budowę wałów czy zbiorników retencyjnych mają być identyczne z tymi, które obowiązują dziś przy wywłaszczaniu pod budowę dróg czy inwestycji na Euro 2012. Nie będzie więc konieczności wydawania dwóch odrębnych decyzji – o lokalizacji inwestycji i o wywłaszczeniu gruntów. Obie te decyzje będą mogły się znaleźć w jednym akcie. Od razu po uprawomocnieniu się inwestor będzie mógł zająć nieruchomość i rozpocząć prace.
– Dziś np. przy budowie dróg elementem przyspieszającym inwestycję jest oddzielenie etapu wywłaszczenia od etapu zapłaty odszkodowania – mówi Grzegorz Rudnicki, adwokat z kancelarii Wierzbowski Eversheds.
Właściciele, którzy dobrowolnie zgodzą się oddać nieruchomość, otrzymają wyższe o 5 proc. odszkodowania.
3 lata ma jeszcze Polska na przygotowanie map zagrożenia i ryzyka powodziowego
OPINIA
Olgierd Dziekoński
wiceminister infrastruktury
Właściciele nieruchomości, które zagrożone są powodzią, nie powinni uzyskać zgody na budowę domu w takim miejscu. Przygotowywane przez rząd zmiany prawa wyeliminują takie przypadki. W projekcie ustawy – Prawo wodne zostanie wprowadzona konieczność sporządzenia planów ryzyka przeciwpowodziowego. Plany te mają sporządzać regionalne zarządy gospodarki wodnej. Ponadto w nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym znajdzie się zapis zobowiązujący gminy do uwzględniania w planach miejscowych plany ryzyka przeciwpowodziowego. Jeżeli na podstawie mapy zostanie wyznaczony obszar zagrożony powodzią, to gmina będzie zobowiązana do zmiany obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
DGP