300 tys. zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy domaga się opozycjonista z Lubelszczyzny Janusz Rożek od byłych funkcjonariuszy - milicjanta i esbeka, którzy pobili go w 1978 r. W piątek przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył cywilny proces w tej sprawie.

87-letni obecnie Janusz Rożek nie jest usatysfakcjonowany prawomocnym wyrokiem karnym, na mocy którego jego prześladowcy, były komendant posterunku milicji w Milejowie Józef R. i były funkcjonariusz SB Zdzisław H., zostali skazani na kary po jednym roku i jednym miesiącu więzienia. Dlatego zażądał finansowego zadośćuczynienia.

"Oni nie czują, że zrobili źle, nie widać po nich żadnego poczucia winy. Nie chcę tych pieniędzy dla siebie. Przeznaczę je na organizacje chłopskie i na odnawianie polskich cmentarzy na Ukrainie" - powiedział Rożek dziennikarzom przed salą sądową.

Przed sądem Rożek powiedział, że na skutek pobicia w 1978 r. miał posiniaczoną twarz, cierpi na niedosłuch, przeżył załamanie psychiczne. Obrażenia goiły się kilka dni. Bał się wychodzić z domu. Pobicie na posterunku było tylko jednym z elementów prześladowania go przez władze w tamtych czasach.

Zdzisław H. nie uznał żądania Rożka. Podobnie jak przed sądem karnym utrzymywał, że nie bił opozycjonisty. Ma obecnie 69 lat, utrzymuje się z emerytury w wysokości 2,7 tys. zł, płaci 450 zł alimentów żonie. Ma trzydziestometrowe mieszkanie własnościowe, działkę o powierzchni 17 arów i garaż.

Józef R. nie stawił się w sądzie. Wezwanie nie zostało mu doręczone z powodu złego adresu.

W 1989 r. Rożek został wybrany posłem na Sejm

Sąd postanowił odroczyć rozprawę bez terminu i ustalić adres Józefa R.

Zdzisław H. i Józef R. przez lubelskie sądy karne dwu instancji uznali zostali za winnych tego, że jesienią 1978 r. bezprawnie przetrzymywali Rożka na posterunku w Milejowie i bili go pięściami po twarzy i głowie. Oba sądy uznały, że uwięzienie i pobicie było reakcją na działalność opozycyjną Rożka i miało charakter zbrodni komunistycznej.

Sąd Rejonowy skazał ich na kary po 2 lata i trzy miesiące więzienia. Sąd Okręgowy w procesie odwoławczym uznał, że należało zastosować przepisy o amnestii z 1989 r. i obniżył im kary do jednego roku i jednego miesiąca więzienia.

Rożek mieszkaniec wsi Górne na Lubelszczyźnie od 1976 r., wzorując się na Komitecie Obrony Robotników, usiłował założyć organizację opozycyjną wśród rolników. Nawiązał kontakty z działaczami opozycyjnymi, kolportował ulotki, broszury i prasę wydawane poza cenzurą, organizował w swoim domu spotkania i dyskusje. W lipcu 1978 r. uczestniczył w powołaniu Tymczasowego Komitetu Samoobrony Chłopskiej Ziemi Lubelskiej.

Ówczesne władze odpowiedziały szykanami. Ludzie zaangażowani w działalność opozycyjną byli wielokrotnie zatrzymywani, przeszukiwano ich mieszkania i samochody. Jesienią 1978 r. Rożek był zatrzymywany przez milicję kilkanaście razy.

W 1989 r. Rożek został wybrany posłem na Sejm. Obecnie nie prowadzi działalności politycznej.