Wbrew zapowiedziom unijny trybunał patentowy zacznie działać z co najmniej rocznym opóźnieniem. Proces ratyfikacji umowy przeprowadziły z sukcesem jedynie cztery mniejsze państwa UE. Opóźnia to tym samym wejście w życie jednolitego patentu europejskiego.
Porozumienie ustanawiające trybunał patentowy miało wejść w życie 1 stycznia 2014 r. lub po tym, jak ratyfikuje je co najmniej 13 państw, o ile wśród nich znajdą się Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Ale do tej pory formalności dopełniły jedynie cztery państwa członkowskie, wśród których nie ma żadnego z wymienionej wielkiej trójki. Do systemu na pewno nie przystąpią z kolei Hiszpania i Włochy, choć po ewentualnej zmianie zdania będą mogły to zrobić w dowolnym momencie. Polska teoretycznie może jeszcze się wycofać, nie ratyfikując uzgodnionych zapisów, pod warunkiem że podobnie postąpi także 11 innych krajów.
A do takiego kroku wciąż nawołują liczne organizacje, według których patent europejski uprzywilejowuje duże firmy i kraje bardziej rozwinięte. Nowe rozwiązania, które po latach prac zatwierdziła w ubiegłym roku Rada, co reklamowano jako sukces polskiej prezydencji, mają się przyczynić do ograniczenia formalności i zmniejszenia opłat administracyjnych przy rejestrowaniu patentów. Po wdrożeniu systemu średni koszt uzyskania ochrony patentowej – jak utrzymuje Komisja Europejska – spadnie z 36 tys. euro do 4725 euro (dane KE).
Każdy wynalazca będzie mógł zgłosić wniosek do Europejskiego Urzędu Patentowego o objęcie jego wynalazku ochroną w 25 państwach należących do systemu. Jednak to, że patent będzie można zgłosić tylko w jednym z trzech uznanych języków (francuskim, angielskim lub niemieckim), a nie we wszystkich 24 językach urzędowych UE, jest niekorzystne dla naszych przedsiębiorców. Oznacza bowiem dodatkowe koszty związane z tłumaczeniem. I choć w uzasadnionych przypadkach mają być one zwracane, to nie wiadomo dokładnie, na jakich zasadach dochodziłoby do tej refundacji.
Zarzuty te odpiera przewodniczący Europejskiego Urzędu Patentowego z siedzibą w Monachium Francuz Benoît Battistelli. – Choćby przez fakt kilkukrotnego zmniejszenia opłaty za ochronę patentową dajemy szansę mniejszym firmom z mniej zamożnych krajów. Przede wszystkim jednak upraszczamy procedury, dany patent od razu będzie obowiązywał na terenie wszystkich krajów, które przystąpiły do porozumienia. Nie trzeba go będzie rejestrować osobno w każdym z krajów – mówił Battistelli w rozmowie z DGP podczas niedawnych obchodów 40-lecia Europejskiej Konwencji Patentowej.