Ustanowienie drogi koniecznej jest spowodowane brakiem dostępu nieruchomości do drogi publicznej. Sytuacja taka ma miejsce, jeśli nieruchomość otoczona jest ze wszystkich stron przez inne prywatne nieruchomości. Wtedy, poszkodowany właściciel ma prawo zwrócić się do sądu o ustanowienie służebności drogi koniecznej.
W poruszanej sprawie Sąd Najwyższy odpowiadał na pytanie Sądu Okręgowego w Poznaniu. Chodziło o ustanowienie drogi koniecznej zgodnie art. 145 kodeksu cywilnego. Dwa małżeństwa kupiły bowiem działki bez dostępu do drogi publicznej. Tym co skłoniło ich do dokonania transakcji była niska cena oraz plany miasta mające doprowadzić w końcu do przeprowadzenia ulicy. Przekonanie o powstaniu drogi było uzasadnione, gdyż już wcześniej dokonano wywłaszczenia ziemi od właścicieli okolicznych gruntów. Sprawa z biegiem czasu nieco się skomplikowała. Miasto bowiem wdało się w spór z jednym właścicieli, a wywłaszczone grunty zostały zasiedzone, co oznaczało, że włodarze nie mogli decydować o ich dalszym przeznaczeniu.
Właścicieli działek spotkał więc poważny problem. Zostali oni pozostawieni bez dostępu do drogi. Nie mogli również w żaden sposób rozpocząć na swoich gruntach budowy. Postanowili więc wystąpić o ustanowienie służebności drogi koniecznej do Sądu Rejonowego w Poznaniu. Ten uwzględnił wniosek, lecz natychmiast spotkało się to ze sprzeciwem właścicieli gruntów, przez które miałaby przebiegać droga. Ich protest nie był jednak bezpodstawny. Zgodnie bowiem z przedstawionymi planami, ulica przecinała budynek gospodarczy. Co więcej, w innych miejscach przebiegała w niedalekiej odległości od postawionych garaży.
Poznański sąd nie będąc przekonanym jaką decyzję należy podjąć w zaistniałej sytuacji, zwrócił się o pomoc do Sądu Najwyższego. W skierowanym pytaniu prawnym poproszono o wyjaśnienie kwestii, czy w miejscach gdzie stoją budynki gospodarcze można wytyczać drogę oraz w jakim postępowaniu należy nałożyć na właścicieli obciążonych nieruchomości ograniczeń związanych z ustanowieniem drogi.
Uchwała podjęta przez SN z pewnością rzuci nowe światło na wydawanie decyzji przez sądy w sprawach o ustanowienie służebności. Ustalono w niej bowiem, że jeżeli występują przesłanki przeprowadzenia drogi przewidziane w art. 145 § 2 i 3 k.c., droga konieczna może być przeprowadzona przez nieruchomość sąsiednią także wtedy, gdy istnieje konieczność rozbiórki istniejącego na tej nieruchomości budynku - wzniesionego na podstawie pozwolenia na budowę albo bez takiego pozwolenia, ale którego budowa została zalegalizowana na podstawie art. 49 i nast. ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (jedn. tekst: Dz.U. z 2014 r., poz. 1409 ze zm.).
Zgodnie z treścią uchwały SN, w postanowieniu o ustanowieniu służebności drogi koniecznej sąd może orzec nakazy lub zakazy niezbędne do urządzenia tej drogi.
Podstawa prawna
Uchwała SN z dnia 5 listopada 2014 r., sygn. akt III CZP 74/14.
Komentarze(28)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZa błędy urzędników świętych krów Sąd najwyższy orzekł, że mają zapłacić właściciele.
Ponownie też zostaną skłóceni właściciele z właścicielami.
SĄDOWNICTWO UPORZĄDKOWAŁA PRAWO, HE HE HE...
Przecież właściciel tej uprawnionej działki, który będzie korzystał ze służebności będzie musiał za to zapłacić. Wynagrodzenie za taką służebność będzie więc obejmować koszt wyburzenia, odszkodowanie za straty właściciela budynku jak i wynagrodzenia za korzystanie z drogi. Orzeczenie SN jest nowością, gdyż dotychczas nie dopuszczano rozbiórki budynku w celu ustanowienia służebności drogi koniecznej, a SN to dopuścił.
Zawsze można będzie wystąpić o ustanowienie służebności lokalowej - w domu sąsiada .
I oni , w tych niby sądach , tylko na to czekają .
Jeśli się nie mylę .
Burdel na kólkach w tym Poznaniu!
proszę państwa to takie wytyczenie drogi nie jest proste, bo tu jest styk różnych problemów cywilnoprawnych
Mija jakiś czas, mamy powiedzmy 2010 r., i wieś ta nie jest już wsią ale częścią dużego wojewódzkiego miasta. Pól już nikt nie uprawia, za to pola te sprzedaje jako działki budowlane za potworne pieniądze (15-20 tyś za ar). Działki sprzedaje się chętnie, ale po wybudowaniu domów w drugim, trzecim, czy nawet czwartym pasie zabudowy, okazuje się obok domów pierwotnych właścicieli - rolników robi się spory ruch... zaczynają się problemy...
Pytanie - droga jest jedna i miała umożliwić dostęp do nieruchomości nie tylko znajdujących się przy pasie drogowym, ale także w następnych rzędach zabudowy, co mnie - jako nabywcy działki w 3 pasie zabudowy - interesuje to, że Ci z dwóch pierwszych zabudowali się tak gęsto, że nie ma jak przejechać... nie mogli myśleć, droga gminna nie jest tylko dla nich to nie ich własność. Trzeba było się tak budować, żeby innym też dać przejechać - nawet po własnej ziemi, ale nie w Polsce - u nas jest jak w teksasie - tylko strzelb nie można mieć, a to by dopiero było - całe wsie by się powystrzelały...