Projekt resortu infrastruktury i rozwoju wprowadza także przepisy uwzględniające postęp techniczny oraz nowe wymogi w zakresie bezpiecznego przewożenia dzieci w fotelikach bezpieczeństwa.
Wynikają one z nowego Regulaminu Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ w sprawie jednolitych przepisów dotyczących homologacji ulepszonych urządzeń przytrzymujących dla dzieci stosowanych na pokładach pojazdów silnikowych (tzw. regulamin nr 129).
W projekcie wyraźnie zapisano, że fotelik powinien być dostosowany m.in. do wagi i wzrostu dziecka. Projekt doprecyzowuje również obecnie obowiązujące przepisy przez zapisanie, że nie wolno przewozić na przednim siedzeniu w foteliku dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy w samochodzie wyposażonym w poduszkę powietrzną dla pasażera.
Projekt przewiduje, że w pojazdach niewyposażonych w pasy bezpieczeństwa dzieci w wieku poniżej 3 lat nie będą mogły być przewożone. Zapisano w nim również, że dzieci w wieku co najmniej 3 lat mające co najmniej 135 cm wzrostu mogą być przewożone na tylnym siedzeniu bez fotelika, przytrzymywane za pomocą pasów bezpieczeństwa. Z kolei dzieci w wieku co najmniej 3 lat oraz mające mniej niż 150 cm wzrostu nie mogą być przewożone na przednim siedzeniu.
Propozycję zakazania wożenia dzieci samochodami bez pasów pozytywnie ocenia mł. insp. Marek Konkolewski z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP. Jak wyjaśnił, obecnie jeżeli samochód nie był fabrycznie wyposażony w pasy bezpieczeństwa, nie ma obowiązku przewożenia dziecka w fotelikach. W takiej sytuacji nie wolno jednak dziecka do 12. roku życia przewozić bez fotelika na przednim siedzeniu. Można przewozić je z tyłu.
"To bardzo racjonalna propozycja. Ale na polskich drogach odsetek samochodów, które nie są seryjnie wyposażone w pasy bezpieczeństwa, jest obecnie bardzo mały. Są to samochody produkowane na początku lat 70., czyli głownie samochody zabytkowe" - powiedział PAP Konkolewski.
Jak podkreślił, pasy bezpieczeństwa to jeden z najważniejszych wynalazków XX wieku. "Ale samochody są konstruowane przez osoby dorosłe najczęściej dla potrzeb osób dorosłych. I bardzo długo małe dzieci nie mogły korzystać z dobrodziejstw tego wynalazku. Dlatego wprowadzono obowiązek przewożenia dzieci w fotelikach, które umożliwiają bezpieczne zapięcie pasa" - przypomniał.
Konkolewski zaznaczył, że przez ostatnie lata zmieniła się wiedza kierowców o przewożeniu dzieci w fotelikach i teraz największym problemem nie jest to, czy dziecko jest przewożone w foteliku - bo z ich stosowaniem jest coraz lepiej - ale to, że nie potrafimy ich poprawnie zamontować i dopasować do dziecka. "Nawet najdroższy, najlepszy fotelik źle zamontowany nie spełni swojej funkcji" - podkreślił.
Jak wynika z danych Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, 88 proc. dzieci jest przewożonych w Polsce w fotelikach samochodowych lub przy użyciu innych zabezpieczeń. W porównaniu do badań z 2008 r. poziom ich stosowania wzrósł o ok. 4 proc.