Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza wprowadzić dwustopniowy egzamin państwowy otwierający dostęp do zawodów prawniczych. Egzamin będzie jednakowy dla wszystkich. Resort proponuje również ujednolicenie programu aplikacji prawniczych.
Jednolity dla wszystkich egzamin państwowy
IWONA KUJAWA
dyrektor departamentu nadzoru nad aplikacjami prawniczymi w Ministerstwie Sprawiedliwości
Przyszedł czas, aby przeprowadzić gruntowną reformę dostępu do zawodów prawniczych, w którym nabór na aplikacje prawnicze odbywa się na podstawie jednolitego dla wszystkich kandydatów egzaminu i zastosowania identycznych kryteriów. Z tych między innymi powodów w Ministerstwie Sprawiedliwości powstała koncepcja dwustopniowego systemu państwowych egzaminów prawniczych. Od 2006 roku nabór na aplikacje korporacyjne, tj. adwokacką, radcowską i notarialną, przeprowadzany jest raz w roku przez państwowe komisje egzaminacyjne, powoływane przez ministra sprawiedliwości. W ocenie ministerstwa nie ma uzasadnienia dla stosowania rozbieżnych kryteriów wobec kandydatów na aplikacje, zwłaszcza że między zawodami prawniczymi powinna istnieć daleko idąca swoboda przepływu osób.
MACIEJ BOBROWICZ
prezes Krajowej Rady Radców Prawnych
Obecnie model kształcenia prawników wygląda w ten sposób, że dostarczycielami tej wiedzy są uniwersytety, natomiast samorządy uczą praktyki.
IWONA KUJAWA
Według założeń ministerstwa pierwszy egzamin byłby dostępny dla wszystkich absolwentów wydziałów prawa i miałby przebieg dwuetapowy. Jego celem byłaby zarówno kwalifikacja do odbywania wszystkich wymienionych aplikacji prawniczych (decydujące znaczenie miałby wynik z pierwszego etapu egzaminu, tj. testu, który sprawdzałby wiedzę prawniczą), jak i sprawdzenie umiejętności stosowania prawa, dokonywane w drugiej, fakultatywnej części egzaminu. Pozytywne zaliczenie obu części egzaminu prawniczego I stopnia uprawniałoby do świadczenia doradztwa prawnego w prostych sprawach. Egzamin prawniczy I stopnia byłby przeprowadzany raz w roku, w tym samym terminie w całym kraju.
TERESA GARDOCKA
Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego
Model, który został zaprezentowany przez dyrektor Kujawę, jest najbliższy modelu niemieckiego. W Niemczech są dwa egzaminy prawnicze i nikt nie pisze prac magisterskich. Są to egzaminy państwowe: do pierwszego z nich mogą podejść wszyscy i 90 proc. absolwentów uniwersytetów to czyni. Ale ten pierwszy egzamin można zdawać tylko dwa razy. Muszą go zdać osoby, które chcą zostać urzędnikami. Po kilku latach przystępują do drugiego egzaminu państwowego, który dopuszcza ich do wszystkich zawodów prawniczych.
IWONA KUJAWA
Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa rozwiązanie, w którym egzamin drugiego stopnia byłby także egzaminem państwowym, jednak profilowanym na umiejętności potrzebne w konkretnym zawodzie prawniczym. Kończyłby on każdą z aplikacji korporacyjnych, a ponadto uprawnione do przystąpienia byłyby osoby, które po zdanym egzaminie państwowym I stopnia świadczyły przez określony czas (np. pięć lat) proste usługi doradcze, o których wspomniałam wcześniej. Zdanie egzaminu prawniczego II stopnia uprawniałoby do wykonywania każdego z zawodów prawniczych, również do przystąpienia do konkursu na stanowisko sędziowskie.
TERESA GARDOCKA
Pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, by egzamin drugiego stopnia dotyczył wszystkich zawodów prawniczych, jest dobry. Trzeba tę ideę połączyć np. z wymogiem, że przy dopuszczeniu do wykonywania zawodu sędziego czy prokuratora należy zdać sprawdzian potwierdzający predyspozycje do wykonywania tych zawodów.
Nie można jednak wymagać, aby kształcenie korporacyjne wymagało więcej niż kształcenie sędziego.
ROMAN KĘSKA
sędzia, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa
Państwowy egzamin dwustopniowy - to dobry pomysł, choć pozostanie do rozwiązania problem właściwego ukształtowania aplikacji sądowej. Prawo o ustroju sądów powszechnych powinno być skorelowane z przyszłymi ustawami wprowadzającymi nowy system.
JOANNA AGACKA-INDECKA
prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
Między adwokatami a ministerstwem trwa dyskusja, czy organizować egzamin końcowy państwowy czy samorządowy. Trybunał Konstytucyjny nie przesądził, że egzamin II stopnia ma być państwowy. Z tym że w wielu krajach państwowy oznacza kontrolę i drogę odwoławczą, w której państwo ma prawo ingerować w wynikikontroli.
BARTŁOMIEJ JANKOWSKI
adwokat z Kancelarii Wierciński Kwieciński Baehr
Większość postulatów Ministerstwa Sprawiedliwości jest słuszna. Zmiana systemu przyjęć na aplikacje zmierza w kierunku częściowego ujednolicenia i swobodniejszego przepływu między zawodami.
To, co budzi moje największe wątpliwości, to świadczenie usług prawnych przez absolwentów. Człowiek inaczej uczy się do egzaminu, a inaczej do wykonywania zawodu. Nawet jeśli ci ludzie dobrze zdadzą egzamin, nie jest pewne, czy będą świadczyć usługi na odpowiednim poziomie. Kto ich będzie weryfikował?
Pytałem młodych pracowników kancelarii, co o tym myślą. Stwierdzili, że nigdy by się po studiach nie podjęli świadczenia usług prawnych. Właściwe byłoby takie przygotowanie do zawodu, aby obecni doradcy trafili na właściwy tor kształcenia.
Czy limity przyjęć są konieczne
IWONA KUJAWA
Rozważamy, czy nie byłoby zasadne wprowadzić także dla aplikacji korporacyjnych limitu przyjęć, którego minimalny próg byłby odniesiony procentowo do liczby osób aktualnie do danej korporacji należących. Zakładamy, że aplikacje korporacyjne pozostaną aplikacjami płatnymi, a szkolenie powinno być prowadzone na wysokim poziomie, co jest utrudnione przy bardzo dużej liczbie aplikantów. Jednak limit powinien być ustanowiony w taki sposób, aby zapewnić dostęp do zawodu i rozwój korporacji.
Na początku z pewnością zainteresowanie nowymi egzaminami pewnie byłoby większe, gdyż przystępowaliby do nich także absolwenci poprzednich lat.
Skoro egzamin po aplikacjach korporacyjnych - jakkolwiek profilowany - ma być porównywalny, to również programy aplikacji powinny być ujednolicone. W mojej ocenie nie ma obecnie przeszkód, aby egzaminy końcowe po aplikacji radcowskiej i adwokackiej były takie same, gdyż zawody te zbliżają się do siebie coraz bardziej, a kompetencje różnią się w bardzo małym zakresie. Byłoby idealnie, aby egzamin ten mógł być identyczny dla wszystkich zawodów, gdyż jednym z celów reformy jest rozszerzenie dostępu i przepływu między poszczególnymi zawodami prawniczymi, ale formuła jego przeprowadzenia - aby sprawdzał wszystkie niezbędne umiejętności - wydaje się trudna do opracowania.
Ponadto wydaje się, że czas trwania poszczególnych aplikacji powinien być identyczny.
Jaka ma być aplikacja
JOANNA AGACKA-INDECKA
Egzamin państwowy I stopnia jest do rozważenia przez samorząd i na tym etapie standaryzacja może następować. Natomiast na etapie egzaminów zawodowych, co podkreślił Trybunał w wyroku z 19 kwietnia 2007 r., jest ona niewskazana. Mamy różny sposób prowadzenia aplikacji, np. adwokatura preferuje system patronacki. Zawód adwokata wiąże się jednak z ważnym ograniczeniem dla samorządu radcowskiego - myślę o zakazie pozostawania w stosunku pracy. Adwokatura wiele natym traci, bo nie możemy być m.in. doradcami w ministerstwach i w innych instytucjach państwowych.
MACIEJ BOBROWICZ
Egzamin I stopnia, o którym mówią przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, dla osób chcących świadczyć ograniczoną pomoc prawną, powinien uwzględniać nie tylko wiedzę, ale i umiejętności. Osoba, która świadczyłaby pomoc prawną w takim zakresie, powinna wykazać się choćby minimalnym poziomem umiejętności praktycznych. Nie można więc zakładać fakultatywności drugiej części egzaminu I stopnia dla tych osób. Krajowa Rada Radców Prawnych będzie skracać aplikację i zmieniać ją w taki sposób, aby obejmowała więcej zajęć praktycznych. Mam duże wątpliwości co do ujednolicenia egzaminów II stopnia dla sędziów, radców prawnych, adwokatów i notariuszy. Mimo wszystko aplikacje będą różne, w związku z tym i zakres praktycznych umiejętności czy też wiedzy będzie różny. Egzaminy powinny więc być odrębne - sprawdzać inne umiejętności. I inną wiedzę.
JOANNA AGACKA-INDECKA
Zaletą systemu polskiego jest różnorodność aplikacji. Jeśli sędzia ma być ukoronowaniem zawodów prawniczych, to dobrze, aby skupiały się różne doświadczenia. Ale przejście do innego zawodu nie będzie odbywać się automatycznie. Aby uzupełnić wiedzę, której nie dała aplikacja i praktyka adwokacka, powinno się rozwijać doskonalenie zawodowe, w ramach którego adwokaci poznaliby metodykę pracy sędziego.
ROMAN KĘSKA
Do świadczenia usług prawniczych dobijają się absolwenci prawa, ale także zorganizowane firmy. Wchodzą one legalnie na sale sądowe, przedstawiając umowy o zarząd majątkiem, umowy zlecenia czy umowy o pracę, jako uzasadniające występowanie w charakterze pełnomocników procesowych. Powstaje pytanie, kto ma kontrolować, czy umowy te nie są zawierane wyłącznie w celu obejścia przepisów ograniczających krąg osób mogących świadczyć pomoc prawną? Czynienie tego przez sądy naraża je na zarzut braku bezstronności, nie mówiąc już o opóźnianiu przebiegu postępowań.
Jak naleleży kształtować sędziów
JOANNA AGACKA-INDECKA
Oczekujemy systemowych zmian, aby zawód sędziego był ukoronowaniem kariery prawniczej. Powinna być wytyczona wyraźna droga takiej kariery.
Wielu adwokatów próbowało zostać sędziami, ale nie spotkali się z akceptacją. Ten system trzeba zmienić. Zawód sędziego dla adwokata jest interesujący, gdyż sędzia rejonowy zarabia 3,6 tys. zł. Adwokat, który choruje lub chce mieć wakacje, nie osiąga takich dochodów.
Zakres wiedzy sędziego i adwokata jest podobny, ale w sądach obecnie brakuje ludzi doświadczonych.
ROMAN KĘSKA
Zdecydowanie w pierwszej kolejności należałoby znowelizować ustawę Prawo o ustroju sądów powszechnych. KRS przygotowuje projekt takiej nowelizacji. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć propozycje sensowne i ciekawe. Rada liczy, że prezydent, do którego zwróci się ze stosownym wnioskiem, uzna projekt za odpowiedni i wniesie go do Sejmu. Rada zaproponuje wprowadzenie kolejnego stanowiska sędziowskiego - sędziego grodzkiego. Byłby to pierwszy szczebel w karierze sędziowskiej. Sędzia taki orzekałby w postępowaniach uproszczonych czy też w sprawach o wykroczenia. Po określonym czasie mógłby ubiegać się o stanowisko sędziego sądu rejonowego.
Asesura funkcjonowała przez lata, gdyż była wygodnym sprawdzianem umiejętności i predyspozycji sędziowskich. Okazało się jednak, że nie była możliwa do pogodzenia z konstytucją.
15 tys. osób przystąpiło w 2006 roku do wszystkich egzaminów na aplikacje prawnicze
6 tys. absolwentów jest na aplikacjach
1,8 tys. osób jest na jednym roku aplikacji adwokackich
3 tys. osób jest na aplikacji radcowskiej
300 osób jest na aplikacji sędziowskiej
Czas trwania aplikacji
3,5 roku adwokaci i radcy
3 lata sędziowie i prokuratorzy
2,5 roku notariusze
EGZAMINY NA APLIKACJE
Obecnie egzaminy na aplikacje korporacyjne (czyli adwokacką, radcowską i notarialną) polegają na rozwiązaniu liczących 250 pytań testów. Test na każdą z tych aplikacji opracowywany jest przez inny zespół ekspertów. W efekcie prowadzi to do zastosowania różnych wymogów wobec kandydatów na podobne - co do zasady - aplikacje.
Nabór na aplikacje państwowe (czyli sądową, prokuratorską i referendarską) przeprowadzany jest według zupełnie innych zasad, gdyż poza liczącym 55 pytań testem (odmiennym dla każdej z aplikacji), kandydaci opracowywali odpowiedź na pytanie problemowe, a najlepsi - po części pisemnej - przystępowali także do części ustnej. O przyjęciu na te aplikacje decyduje suma punktów uzyskanych ze wszystkich części egzaminu.
Dyskusję prowadziła KATARZYNA ŻACZKIEWICZ-ZBORSKA
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama