Zgodnie z oświadczeniem firma "wyznacza jedną nagrodę w wysokości 100 tys. zł (słownie sto tysięcy złotych) za wskazanie osób, które włamały się do zasobów informatycznych kancelarii i za dostarczenie dowodów winy skutkujących postawieniem ich przed sądem".
Sprawa włamania stała się głośna w zeszłym tygodniu. O kradzieży danych poinformował serwis internetowy Zaufana Trzecia Strona. Na forum, w zapewniającej anonimowość sieci Tor, pojawił się wpis przestępcy, który chwalił się nie tylko przejęciem kontroli nad komputerami i serwerami kancelarii, ale również firmy świadczącej kancelarii usługi informatyczne.
Haker zażądał 500 tys. euro za nieujawnianie danych.
Kancelaria nie uległa szantażowi. „Zapłata jakiejkolwiek kwoty szantażystom byłaby sprzeczna z wyznawanymi przez naszą kancelarię zasadami etycznymi i spowodowałaby eskalację przestępczego procederu, jakim jest działalność hackerska” - podkreślił zarząd kancelarii w przesłanym „Gazecie Prawnej” oświadczeniu.
Pomimo współpracy z organami ścigania kancelaria zdecydowała się sama podjąć kroki w walce z cyberprzestępcą.