W sprawach spadkowych przepisy umowy polsko-ukraińskiej z 1993 r. mają pierwszeństwo przed unijnym rozporządzeniem – wynika z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Problem prawny zaczął się od wizyty obywatelki Ukrainy w kancelarii notarialnej. Kobieta mieszka w Polsce i jest współwłaścicielką mieszkania w naszym kraju. Chciała sporządzić testament zawierający klauzulę, na podstawie której prawem właściwym dla dziedziczenia po niej byłoby prawo ukraińskie. Zastępca notariusza odmówił dokonania takiej czynności jako sprzecznej z prawem.

Ukrainka wniosła zażalenie do Sądu Okręgowego w Opolu, który postanowił zwrócić się do TSUE z pytaniem prawnym dotyczącym potencjalnej kolizji pomiędzy przepisami umowy między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą z 24 maja 1993 r. o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych a rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 650/2012.

Umowa bilateralna przewiduje, że jeśli przedmiotem dziedziczenia jest rzecz ruchoma, zastosowanie ma prawo państwa, którego obywatelem był spadkodawca w chwili śmierci, a jeśli przedmiotem jest nieruchomość – prawo państwa, w którym ta nieruchomość jest położona. Artykuł 22 wspomnianego rozporządzenia stanowi, że każdy może dokonać wyboru prawa swojego państwa jako prawa właściwego w sprawie spadkowej.

TSUE rozważał, czy osoba nieposiadająca obywatelstwa żadnego państwa UE może w ogóle korzystać z art. 22 rozporządzenia. Uznał, że tak. „Jak wynika z brzmienia tego przepisu, dotyczy on «każdego» bez rozróżnienia na obywateli państw członkowskich Unii i na obywateli państw trzecich. Jedynym ograniczeniem swobody wyboru, jaka przysługuje takiej osobie, jest bowiem możliwość wyboru wyłącznie prawa państwa, którego obywatelstwo ta osoba posiada, i to niezależnie od tego, czy państwo to jest państwem członkowskim Unii, czy też nie” – stwierdził TSUE.

Istotniejsze w rozpatrywanej sprawie okazało się natomiast drugie zagadnienie, dotyczące sytuacji, w której przed wejściem w życie rozporządzenia państwo członkowskie było związane umową międzynarodową, która wskazuje prawo właściwe dla dziedziczenia i nie przewiduje wyraźnie możliwości wyboru innego prawa.

TSUE wskazał na jeden z przepisów końcowych rozporządzenia, zgodnie z którym stosowanie tego aktu nie może stanowić przeszkody dla stosowania wcześniejszych konwencji międzynarodowych, których stroną jest jedno lub większa liczba państw członkowskich. W związku z tym, jak wynika z wyroku, w przypadku kolizji wcześniejszej umowy międzynarodowej zawierającej normy dotyczące dziedziczenia z rozporządzeniem zastosowania mają przepisy umowy, a nie rozporządzenia.

TSUE zauważył również, że chociaż cel rozporządzenia, jakim jest wzajemne uznawanie orzeczeń wydanych w państwach członkowskich w sprawach spadkowych, wiąże się z zasadą jednolitości statutu spadkowego, to nie jest to zasada bezwzględna – prawodawca unijny dopuszcza w szczególnych przypadkach w stosunkach z niektórymi państwami trzecimi stosowanie modelu rozdziału spadku.

W konsekwencji stwierdził brak przeszkód ku temu, by stosować wcześniejszą umowę międzynarodową, zgodnie z którą obywatel państwa trzeciego nie ma możliwości wyboru prawa swojego państwa jako prawa, któremu podlega ogół spraw dotyczących spadku po nim.©℗

orzecznictwo