Resort chce uporządkować bałagan w egzaminach na prawo jazdy. A właściwie odzyskać nad nim kontrolę. DGP poznał jego pomysły na poprawę sytuacji.
Nowe zasady egzaminów na prawo jazdy kat. B weszły w życie kilka miesięcy temu. Kandydaci narzekają jednak na jakość utajnionych pytań przygotowanych przez dwóch dostawców – Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW) oraz Instytut Transportu Samochodowego (ITS). Co więcej, wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego (WORD-y), które podpisały kontrakt z ITS, muszą informować starostwa o zdanym przez kandydata egzaminie na papierze zamiast elektronicznie. A to wydłuża procedury i naraża na straty finansowe urzędy powiatowe. Te ostatnie zagroziły pozwem zbiorowym przeciwko państwu.
Kilka dni temu w wywiadzie dla RMF FM wiceminister transportu Zbigniew Rynasiewicz zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni jego resort zaproponuje zmiany, które pozwolą państwu odzyskać kontrolę nad egzaminami. Wyklarowały się trzy potencjalne drogi wyjścia z obecnej sytuacji.

Scenariusz nr 1

Zakłada nowelizację ustawy o kierujących pojazdami, której celem będzie przyznanie Ministerstwu Transportu (MTBiGM) wyłącznego prawa do wyłonienia dostawcy jednolitego systemu informatycznego dla WORD-ów. Na razie decydują o tym dyrektorzy poszczególnych ośrodków. W efekcie to, na jaką bazę pytań trafi kandydat na egzaminie, zależy od tego, z kim dany WORD ma podpisaną umowę (PWPW albo ITS). Zmian chcą także ich dyrektorzy. – To słuszny kierunek. Nie ma możliwości, by 49 dyrektorów wybrało jednolity system. WORD-y już myślą o przetargach na przyszły rok, ale jeśli nic się nie zmieni, może z tego wyjść kolejne wielkie nieporozumienie – mówi Roman Bańczyk, dyrektor WORD w Katowicach. Scenariusz ten ma jedną wadę – rząd może nie zdążyć z nowelizacją przed 2014 r., a niektórym ośrodkom umowy na oprogramowanie wygasają już pod koniec tego roku.

Scenariusz nr 2

Zakłada zmiany w rozporządzeniu z 13 lipca 2012 r. dotyczącym egzaminowania przyszłych kierowców i wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach. Celem nowelizacji miałoby być zmuszenie PWPW do nieodpłatnego połączenia ze starostwami wszystkich WORD-ów, które działają na systemach ITS (PWPW jest autorem systemu w starostwach). To pozwoliłoby im wyjść z papierowego obiegu dokumentów, który wszystkim utrudnia dziś życie. Można się spodziewać, że PWPW będzie stawiało opór. Ale scenariusz ten jest o tyle prawdopodobny, że na rozwiązaniu problemu łączności między starostwami a WORD-ami zależy nie tylko resortowi transportu, lecz także Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. A to ostatnie, dzięki pełnomocnictwu ministra skarbu państwa, kilka dni temu przejęło nadzór nad działaniami PWPW (więcej o tym piszemy na stronie A3).

Scenariusz nr 3

Najmniej prawdopodobny – zakłada czekanie na rezultaty śledztwa prokuratury w sprawie ostatniego przetargu w WORD-ach. Wszczęła je w marcu na wniosek resortu transportu (ten podejrzewa, że konsorcjum ITS/Sygnity podało nieprawdę w dokumentacji dotyczącej systemu teleinformatycznego).
Inną kwestią jest sprawa dwóch odrębnych baz pytań, których MTBiGM nawet nie zweryfikował. Rozważane jest powołanie przy ministerstwie zespołu ekspertów (którzy nie brali udziału w układaniu obecnych pytań) do oceny istniejących baz, co byłoby pierwszym krokiem w kierunku jednolitej bazy pytań.