Organ administracji powinien prowadzić postępowanie dowodowe przed wydaniem decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy – uważa rzecznik praw obywatelskich i wnioskuje do Senatu o nowelizację ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz.U. z 2019 r. poz. 341).
Obecnie starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy po wpłynięciu informacji od policji o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości. Decyzji takiej nadawany jest rygor natychmiastowej wykonalności.
Zdaniem rzecznika automatyzm i obligatoryjność zatrzymywania prawa jazdy na podstawie niezweryfikowanych ustaleń policji są nie do przyjęcia. Podkreśla, że sytuacja, gdy jedynym dowodem w sprawie jest informacja policji, prowadzi do naruszenia konstytucyjnego prawa do sądu, w tym prawa do sprawiedliwej procedury, a także zasady demokratycznego państwa prawnego.
RPO wskazuje, że kierujący pojazdem może kwestionować nie tylko prawidłowość pomiaru prędkości, lecz także swoje sprawstwo. Dotyczy to w szczególności sytuacji, w których ujawnienia przekroczenia prędkości dokonano za pomocą fotoradaru. Automatyczne nadanie decyzji starosty rygoru natychmiastowej wykonalności prowadzi do sytuacji, w której rozpoznanie odwołania w wielu wypadkach będzie następować po upływie trzymiesięcznego okresu, na jaki zatrzymano prawo jazdy.
Budzi to obawę RPO, że ewentualne wydanie wyroku uniewinniającego w postępowaniu karnym i wznowienie postępowania w sprawie zatrzymania prawa jazdy będzie jedynie iluzorycznym instrumentem naprawczym dla obywatela, który poniósł szkodę z powodu niemożności kierowania pojazdem. Zdaniem rzecznika oznaczałoby to uruchomienie postępowań odszkodowawczych od Skarbu Państwa.
W sprawie wypowiadał się też NSA w uchwale z 1 lipca 2019 r. (sygn. I OPS 3/18). Jednak zdaniem RPO przyjęta przez sąd interpretacja przepisów kłóci się przepisami konstytucji. Dlatego Adam Bodnar wystąpił do przewodniczącego senackiej komisji ustawodawczej o zainicjowanie odpowiednich zmian legislacyjnych.