Jak dodał, „Trybunał jest sądem, sąd to trzecia władza; a trzecia władza też podlega ograniczeniom". "To nie wszechwładza i władza arbitralna, która może wszystko” - dodał.
Minister wskazał, że Trybunał Konstytucyjny ma prawo orzec, czy akt normatywny niższego rzędu, np. ustawa, jest zgodny z konstytucją czy też nie, bo „to sąd, który sądzi prawo”. Trybunał - jak mówił - nie sądzi ludzi, ich czynów i zastosowania prawa w praktyce.
Minister ocenił, że prezydent Andrzej Duda słusznie wstrzymuje się z zaprzysiężeniem trzech osób wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ich zgłoszenie nastąpiło z naruszeniem prawa. „Ustawę, która zdaniem Trybunału jest zgodna z konstytucją, nieprawidłowo zastosowano; a tego już nie może widzieć Trybunał, bo nie może tego zbadać” – powiedział.
Jak dodał, jeżeli sędziowie zostaliby prawidłowo wybrani, prezydent byłby zobowiązany odebrać przyrzeczenie. Przypomniał jednocześnie, że Sejm ocenił proces wyboru i uznał, że parlament poprzedniej kadencji się pomylił.
Zdaniem ministra, specyfika TK polega na tym, że jest bardzo upolityczniony. „Trybunał Konstytucyjny orzeka na podstawie bardzo ogólnych norm, jaką jest konstytucja; liczą się poglądy i przekonania sędziów, a sędziowie wybierani są przez wskazanie partii politycznych” – powiedział Ziobro.
„W naszej ocenie sprawa jest zamknięta; nawet jeśli się to nie podoba sędziom Trybunału Konstytucyjnego” – powiedział. „Mamy bardzo mocne argumenty poparte opiniami biegłych (…), że poprzedni Sejm ustawę niewłaściwie zastosował” – dodał.
Jak zaznaczył, na mocy tamtej regulacji w TK na dziewięcioletnią kadencję 15 sędziów, 14 wskazałaby Platforma Obywatelska. „Czy to demokracja, czy to pluralizm jeśli jedna partia zawłaszcza” – pytał retorycznie minister.