Zapytany o pięcioro sędziów, od których prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie, powiedział, że "nie są oni sędziami i nigdy nie będą". Mają "status marionetek (...) grają pewną rolę, na pewno nie jest to wykonywanie funkcji sędziego, bo oni nie są sędziami. Postawiono ich w takiej sytuacji, postanowiono z Sejmu zrobić po prostu teatr. Inaczej się tego nie da wytłumaczyć" - mówił Stepień.
Jak dodał, całej sytuacji nie da się oceniać w kategoriach prawnych. "Na to trzeba patrzeć w kategoriach politologicznych, socjologicznych, psychologicznych, może właśnie w cudzysłowie artystycznych, ale na pewno nie w kategoriach prawnych, bo prawo zostało tutaj podeptane. Ono właściwie zostało już podeptane 19 listopada, kiedy wybrano tych kolejnych sędziów" - powiedział.
Podkreślił, że "wyborcy wybierają polityków i powierzają im wykonywanie władzy, ale w granicach prawa". "Zwieńczeniem tego prawa jest Konstytucja i każdy polityk, który przystępuje do wypełniania swoich obowiązków przysięga, że będzie przestrzegał przepisów Konstytucji" - przypomniał.
"Ja najbardziej boleję nad tym, że moje pokolenie prawników wychowało takich prawników; prawników, którzy są takimi nihilistami, którzy np. przyrzekają na Konstytucję - a dotyczy to wszystkich posłów, wszystkich senatorów, także i pana prezydenta - po czym ostentacyjnie na naszych oczach łamią postanowienia konstytucyjne" - dodał.