Do tej pory firmy zajmujące się fotografią satelitarną musiały zamazywać na zdjęciach obiekty mniejsze niż 50 cm, które pozwoliłyby na zidentyfikowanie konkretnych osób i miejsc. Teraz amerykański Departament Handlu obniżył tę granicę do 30 cm. DigitalGlobe, korporacja, która wystąpiła o poluzowanie restrykcji, zapowiedziała już, że już za dwa miesiące będzie mogła sprzedawać klientom zdjęcia prezentujące obiekty o wielkości 31 cm.
Cytowany przez BBC Marc Dautlich, prawnik w kancelarii Pinsent Masons, wskazuje, że złagodzenie przepisów może wywołać obawy związane z bezpieczeństwem narodowym. Z kolei Ray Purdy z wydziału prawa University College London sugeruje, że stanowi to także poważne zagrożenie dla prywatności.
EŚ