Już nie tylko na cmentarzu będzie można przechowywać prochy zmarłych. Resort zdrowia powołał specjalny zespół, który ma przygotować nowe przepisy pozwalające na ich rozsypanie np. nad brzegiem morza czy w ogrodzie koło domu. Niewykluczone, że przepisy zostaną na tyle zliberalizowane, że będzie można postawić urnę z prochami bliskiej osoby np. na kominku w salonie.
Stanowczo zakazane ma być tzw. ługowanie zwłok, czyli rozpuszczanie za pomocą odpowiednich chemikaliów. Taka forma pożegnania zmarłego jest szczególnie popularna np. w USA. Niedozwolone ma być również przekazywanie ciał zmarłych do celów rozrywkowych, m.in. na wystawy, gdzie poddane plastynacji są wykorzystywane jako eksponaty.
Zespół powołany przez Ewę Kopacz, minister zdrowia, ma pół roku na przygotowanie założeń do projektu ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Ta, która obowiązuje obecnie, pochodzi z 1956 roku i często nie przystaje do obecnej rzeczywistości.