Powstał kolejny bubel legislacyjny. Ministerstwo Gospodarki zafunduje przedsiębiorcom zabawę w punkt kontaktowy.
Zamiast załatwić w nim istotne sprawy związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, osoby nieposiadające bezpiecznego podpisu elektronicznego co najwyżej zapoznają się tam z resortowymi instrukcjami i uzyskają odpowiedź na dręczące ich wyobraźnię pytania. To stanowczo za mało, jeśli poważnie myśli się o likwidowaniu barier w prowadzeniu działalności. Ustawodawca najwyraźniej zapomniał, że bezpiecznego podpisu elektronicznego wielu naszych przedsiębiorców wciąż jeszcze nie ma.