Trwają samorządowe poszukiwania króla Midasa, który przemieni regionalne kapitały ludzkie i rzeczowe w złote i euro. W tych poszukiwaniach bierze również udział Ministerstwo Gospodarki.
GP dotarła do projektu rozwiązań, które mają ułatwić wspieranie lokalnych inwestycji. Jak podaje znawca bankowości prof. Zbigniew Dobosiewicz, w Polsce przedwojennej funkcjonował własny miejski bank komunalny nawet w Makowie. Dlatego jeżeli dziś byłyby bariery prawne utrudniające powołanie takiego banku w tymże Makowie, to należy je zlikwidować. Szukanie pieniędzy w samorządowych spółkach, fundacjach, spółdzielniach może być pomocne, ale wiele wskazuje na to, że starożytny Midas zaszył się w banku komunalnym. Pieniądze zawsze lepiej pożyczać w banku niż w stowarzyszeniu.