Trzy pytania do ... TOMASZA JANASZCZYKA, radcy prawnego, wspólnika Kancelarii Piszcz i Wspólnicy - Czy przyjęta przez rząd ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP) będzie przełomem w relacjach biznesu z podmiotami publicznymi?
- Projekt nowej ustawy odchodzi od sztywnej i skomplikowanej definicji partnerów biorących udział w przedsięwzięciach inwestycyjnych PPP. To z pewnością dobry sygnał dla przedsiębiorców. Kluczową zmianą jest objęcie definicją partnera publicznego także firm państwowych, banków państwowych oraz państwowych i samorządowych spółek prawa handlowego. Zmiana ta umożliwi wykorzystywanie przez parterów publicznych w projektach PPP celowych spółek komunalnych lub państwowych. W tego typu przedsięwzięciach stanowią one często najbardziej bezpieczne i efektywne narzędzie realizacji przedsięwzięcia.
• Jak nowa ustawa powinna określić warunki umowy publiczno-prywatnej, aby zachęcić potencjalnych partnerów do współpracy?
- Partnerstwo publiczno-prywatne to raczej pewna idea, a nie konkretna instytucja prawna. Pod pojęciem PPP kryje się bowiem olbrzymia liczba różnych modeli przedsięwzięć. Nowa ustawa powinna unikać tworzenia rygorystycznego katalogu elementów koniecznych. Powinny one koncentrować się na kluczowych warunkach, których nie można wywieść z innych ustaw, np. z ustawy o finansach publicznych. Ustawowa ingerencja w zasadę swobody umów ma zawsze swoją cenę. Nałożenie na strony umowy nadmiernych obowiązków zawsze skutkuje zwyżką kosztów realizacji przedsięwzięcia, a w skrajnych przypadkach stanowi przeszkodę w jego realizacji. Zmiany powinny iść w kierunku wykorzystania istniejących narzędzi kontroli gospodarowania zasobami publicznymi i dostosowania ich do specyfiki przedsięwzięć PPP, a nie w kierunku tworzenia nowych obciążeń dla stron umowy.
• Głównym założeniem nowej ustawy jest eliminacja zbędnych obciążeń administracyjnych. O jakie bariery wynikające z obowiązującego prawa chodzi?
- Chodzi o ograniczenie obowiązku sporządzania osławionych analiz prawnych i ekonomicznych, a także o ograniczenie liczby przedsięwzięć, których realizacja zależy od zgody ministra finansów na ich finansowanie z budżetu. Sporządzenie wspomnianych analiz jest dziś największą i niestety skuteczną przeszkodą do wykorzystania formuły PPP w przedsięwzięciach inwestycyjnych. Problem polega jednak nie na samym obowiązku sporządzania analiz przez partnera publicznego, lecz na szerokim zakresie tych analiz i ich koszcie. Decyzja o rozpoczęciu projektu PPP musi oczywiście wiązać się z przeprowadzeniem analizy jego opłacalności i warunków prawnych jego realizacji. W praktyce jednak okazuje się, że szczegółowa analiza prawna czy ekonomiczna na etapie planistycznym jest pułapką. Przecież struktura prawna i finansowa przedsięwzięcia nie są na tym etapie znane.
TOMASZ JANASZCZYK
radca prawny, wspólnik Kancelarii Piszcz i Wspólnicy