Rozmowa z MICHAŁEM KULESZĄ, autorem ustawy metropolitalnej - Ustanowienie dla całej metropolii planu zagospodarowania przestrzennego jest podstawową zaletą rządowego projektu ustawy o polityce miejskiej. Wprowadza tylko dwie metropolie: warszawską i górnośląską.
• Ustawa metropolitalna, której pan jest autorem, ma wielu zwolenników. Ale są też sceptycy, który obawiają się, że polskie gminy nie są zdolne do podjęcia współpracy i zrezygnowania z części swoich uprawnień na rzecz metropolii. Czy zgadza się pan z tym twierdzeniem?
- To nie jest mój projekt, tylko rządowy - jest w nim wiele zmian w stosunku do pierwotnej wersji, której byłem autorem. Nie widzę powodu, aby uważać, że gminy nie dorosły do utworzenia metropolii. Ustawa zdecydowanie pomoże im zdynamizować rozwój. Związki komunalne już w Polsce istnieją, ale zespoły miejskie i metropolitalne są to organizacje innego rodzaju. Uważam, że ustawa stwarza wielką szansę dla rozwoju regionu oraz miasta i jego otoczenia. Jeśli jednak gminy nie będą w stanie przyjąć warunków, jakie ustawa stwarza, to na siłę nie będzie się przecież tworzyć zespołów.
• Ustawa tworzy z mocy prawa dwa obszary metropolitalne. Czy inne miasta będą dążyć do nadania im tego statusu?
- Sama Rada Ministrów może także uruchomić procedurę nadania obszarowi statusu metropolitalnego. Wniosek ze strony samorządu jest przecież tylko pewną inicjacją procesu. Wydaje mi się, że w dużych miastach i wokół nich narasta przekonanie, że jeśli mieszka się blisko siebie, to trzeba działać wspólnie, inaczej nie załatwi się podstawowych spraw.
• Jakie realne korzyści ekonomiczne płyną z ustawy dla metropolii i zespołów miejskich?
- Są dwie główne korzyści. Pierwsza - zespołom miejskim i metropolitalnym umożliwi się ustanawianie dla całego obszaru programów zagospodarowania przestrzennego. Druga ustawa stwarza instytucjonalną płaszczyznę współpracy na terenie całego obszaru, której do tej pory nie było, ponad granicami miast, gmin i powiatów. Jak sobie będą samorządy lokalne dawać radę z tą szansą stworzoną przez ustawę, to trudno dzisiaj powiedzieć. Jeśli gminy nie będą chciały stworzyć zespołu, to tym samym ich obszary miejskie i metropolitalne zrezygnują z ambicji znalezienia się w pierwszej lidze.
Uważam, że prężne gminy sobie poradzą, gdyż samorząd ma dobry węch. Samorządowcy wiedzą, jakie działania sprzyjają rozwojowi.
• Czy zasada podwójnej większości przy głosowaniach uchwał została zaczerpnięta z prawa Unii Europejskiej?
- Wzorowana jest na rozwiązaniach przewidzianych dla tych sytuacji, w których zwyczajna większość może prowadzić do silnego pokrzywdzenia mniejszych lub słabszych. Zazwyczaj centralne miasto w aglomeracji ma przewagę ludnościową. Na przykład Warszawa ma 1,8 mln mieszkańców, a cała aglomeracja 2,5 mln ludności. Więc jak głosować? Trzeba głosować większością ludności i większością samorządów. Dlatego zasada podwójnej większości jest dobrym demokratycznym kompromisem.
SZERSZA PERSPEKTYWA
WŁOCHY. Do włoskiej ustawy metropolitalnej wpisano 10 obszarów metropolitalnych. Dla każdego obowiązuje inna regulacja. Dla Rzymu są stworzone inne warunki niż dla Neapolu i Mediolanu.
FRANCJA. Możliwość tworzenia związków metropolitalnych jest całkowicie dobrowolna, jednak jeśli miasta zdecydują się założyć związek - to podlegają ustawie.
Dużą popularnością cieszą tam również związki komunalne.
W POLSCE działa 300 związków komunalnych, które zajmują się odprowadzaniem ścieków, dostarczaniem wody, transportem publicznym itd. Są to związki celowe.