Sąd Najwyższy orzekł w ubiegły czwartek, że można dochodzić kary umownej z tytułu nieterminowego wykonania umowy także po odstąpieniu od niej. Nie jest możliwe natomiast dochodzenie roszczeń jednocześnie z tytułu niewykonania i nienależytego wykonania umowy, ponieważ jest to ze sobą sprzeczne. Jak można się zabezpieczyć, aby móc skutecznie dochodzić roszczeń po odstąpieniu od umowy? Odpowiada Wojciech Lisowski.
Wojciech Lisowski, radca prawny w Kancelarii Woźniak Kocur
Sporządzając umowę, strony powinny zadbać, aby kara umowna była zastrzeżona na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, jak również na wypadek samego odstąpienia od umowy z przyczyn, za które ponosi odpowiedzialność druga strona.
Można zastrzec w umowie kilka kar, o ile każda z nich związana jest z innym przejawem niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a zastrzeżenia te wzajemnie się nie wykluczają.
Umówienie się przez strony na zapłatę określonej sumy jest wyrazem woli obu stron i powinno być oceniane w ramach zasady swobody umów. Sytuacja, w której zapłata kary umownej byłaby uwarunkowana nieskorzystaniem z prawa odstąpienia i dalszym utrzymywaniem stosunku prawnego, którego wykonanie jest wadliwe lub zagrożone, stanowiłaby naruszenie woli kontrahentów.
Z tego względu istotne jest, by zapisy dotyczące kary umownej były sformułowane na tyle jasno, by nie pozostawiać wątpliwości interpretacyjnych w przypadku sporu sądowego.
Jak można sformułować te zapisy, by uniknąć ich sprzeczności ze sobą i mieć największe możliwości dochodzenia swoich roszczeń?
Należy to zrobić precyzyjnie. Strony powinny zatem odrębnie uregulować kwestię kar umownych przysługujących wierzycielowi w przypadku, gdy dłużnik w ogóle nie wykona swojego zobowiązania bądź też nie wykona go w określonym terminie.
Osobno również mogą uregulować kwestię kar należnych z tytułu nienależytego wykonania umowy. Strony powinny także konkretnie wskazać, iż tej, która odstępuje od umowy z przyczyn dotyczących drugiej, przysługuje określona kara umowna.
Dłużnik powinien natomiast zadbać o to, aby w umowie znalazły się postanowienia wyłączające możliwość kumulowania kar umownych przez wierzyciela, np. w sytuacji gdy dłużnik nie wykonał zobowiązania, a w konsekwencji wierzyciel złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy. W interesie dłużnika leży, aby z umowy jednoznacznie wynikało, iż wierzycielowi należy się tylko jedna kara umowna.
Dlaczego kwestia dochodzenia roszczeń z tytułu kary umownej po odstąpieniu od umowy powoduje takie rozbieżności w orzecznictwie?
Ponieważ nie jest wprost uregulowana w przepisach. Doktryna i orzecznictwo opowiadają się jednak za dopuszczalnością dochodzenia kary umownej w przypadku odstąpienia od umowy. Odstąpienie od umowy prowadzi do takich skutków, jak gdyby ta umowa nigdy nie została zawarta między stronami.
Stąd problem, czy można uznawać, że strony wiąże – zastrzeżona w umowie uważanej za niezawartą – kara na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania.
Jednak Sąd Najwyższy, do którego trafiały podobne sprawy, wypowiedział się jednoznacznie, iż wykonanie prawa odstąpienia inwestora od umowy o roboty budowlane nie pozbawia go roszczenia o zapłatę kary umownej zastrzeżonej na wypadek przekroczenia terminu oddania obiektu.
W tej sprawie SN podkreślił, iż wykonanie prawa odstąpienia od umowy wzajemnej znosi prawa i obowiązki stron należące do jej istoty, natomiast wywołuje nowe roszczenia określone w ustawie oraz nie znosi odpowiedzialności z tytułu zastrzeżenia kary umownej.