Nie wolno akceptować teorii, że orzeczenie sądu może być niezgodne z zasadami konstytucji - mówi Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, prezes zarządu fundacji Akademii de Virion.
Wierzy pani w praktyczną skuteczność debat o gospodarce i prawie w świetle konstytucji?
Burze mózgów, także wybitnych teoretyków i sędziów, zawsze pomagają szukać skutecznych rozwiązań. Chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy po 15 latach konstytucja wymaga zmian, czy nie. Bo przecież prawo i gospodarka muszą być zakorzenione w systemie wartości, które państwo uznaje i rozwija. Dlatego konstytucja rozumiana jako fundament wartości jest podstawą działania urzędników i sądów w sferze gospodarczej.
Na co dzień jednak większe znaczenie ma jakość ustaw zwykłych i aktów wykonawczych do nich. To na nich opierają decyzje administracyjne urzędnicy, a sądy swoje orzeczenia.
Konstytucja prócz tego, że jest fundamentalnym zbiorem zasad, jest przede wszystkim podstawowym aktem prawnym. To, że nie odnosi się do życiowych sytuacji wprost, nie oznacza, że nie obejmuje ich swoim zasięgiem. To z konstytucji wynika m.in. swoboda umów. Problemy pojawiają się jednak w wypadku niezgodności przepisów prawa powszechnie obowiązującego z konstytucją.
Właśnie. I dopóki Trybunał Konstytucyjny nie orzeknie o niezgodności przepisu z ustawą zasadniczą, sądy stosują to prawo.
To, że przepis nie został uznany za niekonstytucyjny, nie oznacza jeszcze, że sąd musi wydać wyrok w oparciu o prawo, które kwestionuje z przyczyn fundamentalnych. Przecież może się zwrócić do TK, żeby ten wypowiedział się w kwestii niezgodności danego przepisu z konstytucją.
Warto przy tym pamiętać, że domniemanie zgodności przepisu z konstytucją może być wzruszone w indywidualnej sprawie przez sąd.
Nie wolno wszak akceptować teorii, że dopuszczalne jest wydanie orzeczenia niezgodnego z zasadami konstytucji, choć respektującego ustawy zwykłe. Co więcej, Akademia de Virion dąży do wprowadzenia obowiązku zawierania w uzasadnieniach wyroków twierdzenia o ich zgodności z konstytucją. Chodzi nam o przywrócenie wiary w wymiar sprawiedliwości.
Jak więc należy godzić wolność gospodarczą z regulacyjną funkcją państwa i prawa?
To z konstytucji wynika związek między prywatną autonomią a zasadą sprawiedliwości społecznej. Dlatego również wolność gospodarcza musi podlegać ograniczeniom, chociażby ze względu na ważny interes publiczny, a także z uwagi na zasadę proporcjonalności. Poza tym państwo jest zobowiązane tworzyć mechanizmy chroniące np. jakość usług czy stabilność zatrudnienia. Stąd bierze się jego rola w gospodarce i regulacyjna rola prawa.
Ze względu na postęp technologiczny, zmiany społeczne, migracje, kryzys – może nastąpić odwrotna ingerencja państwa w gospodarkę, czyli deregulacja.
Nigdy jednak nie powinna być ona wynikiem jedynie politycznych kalkulacji, gdyż gospodarka nie jest tylko sferą życia politycznego, ale przede wszystkim życia społecznego, publicznego, ekonomicznego.

Dziś w Ministerstwie Gospodarki odbywa się pierwsza debata z cyklu „Konstytucja a gospodarka. W 15-lecie konstytucji RP”. Inicjatorem spotkań jest fundacja Akademia deVirion, a patronem medialnym – Dziennik Gazeta Prawna.