Trudno uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji w energetykę odnawialną.
Rozmowa z dr Bartłomiejem Nowakiem, counsel w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka sp.k.
Jak bardzo jesteśmy spóźnieni z inwestycjami w energetykę wiatrową?
Moc wszystkich istniejących w Polsce farm wiatrowych wynosiła na koniec 2010 r. nieco ponad 1100 MW. Dla przykładu, w Holandii było to około 2300 MW, we Francji 3500, w Hiszpanii 16 800 MW, a w Niemczech jako lidera 23 950 MW.
Dlaczego w Polsce przy dobrych warunkach wietrznych odnotowuje się znikomy wzrost produkcji energii z wiatru w porównaniu z innymi dużymi krajami UE?
Wpływ na taki stan rzeczy mają przede wszystkim bariery prawno-administracyjne przy zakładaniu farm wiatrowych w Polsce. Warunkiem realizacji inwestycji budowy farmy wiatrowej jest spełnienie wielu wymogów, w tym między innymi uzyskania odpowiednich decyzji, koncesji i zezwoleń administracyjnych.
Duże znaczenie dla realizacji inwestycji ma pozyskanie nieruchomości pod budowę farmy wiatrowej. Na etapie wyboru nieruchomości należy zweryfikować, czy jej przeznaczenie pozwala na taką inwestycję, biorąc pod uwagę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
I tu pojawiają się pierwsze problemy?
Tak. Większość gmin nie ma studium, a przede wszystkim planów zagospodarowania przestrzennego. W przypadku braku planów zagospodarowania przed wystąpieniem o pozwolenie na budowę farmy wiatrowej konieczne jest więc uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy, która określi, jaki obiekt i na jakich warunkach może powstać na obszarze danej nieruchomości. Problem w tym, że warunki zabudowy w praktyce są często kwestionowane przez organy samorządowe i osoby trzecie. Ewentualne postępowanie administracyjne, a następnie sądowe, może niewątpliwie negatywnie wpływać na cały proces inwestycyjny.
Przedsiębiorcy narzekają też na kłopoty z decyzjami środowiskowymi?
Istotnie, to kolejna bariera dla inwestorów. O uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji nie jest łatwo.
Dlaczego?
Decyzje środowiskowe wiążą się m.in. z koniecznością rocznego monitoringu np. ptaków czy nietoperzy i innych gatunków zwierząt, które występują na terenie przeznaczonym pod inwestycję. Badanie siły wiatru, które z reguły trwa 12 miesięcy i dokonywane jest przy użyciu masztów pomiarowych, wymaga uzyskania kolejnych zezwoleń właściwych organów administracji publicznej, w tym urzędu do spraw lotnictwa.
Czy można przyspieszyć tę procedurę?
Zgodnie z nowelizacją z 2010 roku zmieniona została przede wszystkim procedura uzyskiwania warunków przyłączenia do sieci. Wprowadzona została miedzy innymi zaliczka na poczet opłaty za przyłączenie do sieci. Podmiot ubiegający się o przyłączenie źródła do sieci elektroenergetycznej o napięciu znamionowym wyższym niż 1 kV wnosi zaliczkę na poczet opłaty za przyłączenie do sieci, zwaną dalej zaliczką, w wysokości 30 zł za każdy kilowat mocy przyłączeniowej określonej we wniosku o określenie warunków przyłączenia. Jednakże wysokość zaliczki nie może być wyższa niż wysokość przewidywanej opłaty za przyłączenie do sieci i nie wyższa niż 3 mln zł. W przypadku gdy wysokość zaliczki przekroczy wysokość opłaty za przyłączenie do sieci, różnica między wysokością wniesionej zaliczki a wysokością tej opłaty podlega zwrotowi wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia zaliczki. Zaliczkę należy wnieść przed złożeniem wniosku o określenie warunków przyłączenia do sieci energetycznej.
Z jakich powodów wprowadzono te zaliczki?
Celem ustanowienia zaliczki jest ograniczenie handlu uprawnieniami do przyłączenia dokonywanym przez podmioty, które nie wytwarzają i nie zamierzają wytwarzać energii zielonej, a jedynie występowały o warunki w celach spekulacyjnych.
Czy te zmiany w prawie wystarczą?
W nowelizacji prawa energetycznego z 2011 r. przewiduje się również, że do wniosku o przyłączenie do sieci energetycznej inwestorzy nie będą musieli dodawać planów zagospodarowania przestrzennego, a jedynie studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego. Ma to przyspieszyć proces inwestycyjny, szczególnie na etapie gminnym, oraz ograniczyć koszty po stronie inwestora. Proponowana jest też zmiana, zgodnie z którą operatorzy systemów dystrybucyjnych/przesyłowych będą mieli obowiązek opublikowania na swoich stronach wykazu tych miejsc, w których możliwe są lokalizacje źródeł wytwarzania energii elektrycznej, m.in. wiatraków. Takie rozwiązanie powinno umożliwić inwestorom bardziej optymalne planowanie swoich przyszłych inwestycji.