Jeżeli przewoźnik nie chce zwrócić kosztów biletu lub wypłacić rekompensaty, pasażer może złożyć skargę do prezesa Urzędu Transportu Kolejowego - mówi Krzysztof Jaroszyński, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Jakie kompetencje ma prezes Urzędu Transportu Kolejowego?
Sprawuję trzy funkcje. Pierwsza to nadzór nad bezpieczeństwem ruchu kolejowego polegający na kontroli kwestii technicznych. Druga polega na regulacji rynku. Funkcja ta jest podobna do tej, którą sprawuje Urząd Komunikacji Elektronicznej na rynku komunikacji czy Urząd Regulacji Energetyki na rynku energetyki. Poza tym od początku 2010 roku obowiązuje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady 1371 dotyczące praw pasażerów w ruchu kolejowym. I to jest trzeci obszar kompetencji prezesa UTK – ochrona interesów konsumentów, którzy są użytkownikami kolei. Staramy się zwiększyć aktywność w tym obszarze, podejmować nowe działania i obejmować nadzorem kolejne aspekty działalności przewoźników.
Czy obowiązki wynikające z unijnego rozporządzenia są już w Polsce wykonywane, czy to martwy przepis?
Rozporządzenie to jest wdrażane. W praktyce jest jednak wiele sytuacji, które nie zostały objęte unijnym rozporządzeniem, ale doskwierają polskim pasażerom i zniechęcają ich do korzystania z kolei. Dlatego uważam za konieczne wzmocnienie ustawowej ochrony praw pasażerów w Polsce. Chciałbym, żeby obowiązywały u nas przepisy, które pozwolą prezesowi UTK w lepszy sposób zająć się nadzorem jakości usług świadczonych przez przewoźników kolejowych.
Czy powstał już projekt takich przepisów?
Tak. I został przyjęty przez rząd. Przewiduje on zakaz naruszania praw pasażerów wynikających z prawa przewozowego. Choć obowiązuje ono w polskim porządku prawnym, jest to obecnie głównie prawo prywatne. Oznacza to, że działa wyłącznie w relacjach pasażer – przewoźnik. Ma to taki skutek, że klient niezadowolony z usługi może formułować roszczenia i dochodzić ich przed sądem. Jeżeli przewoźnik nie uwzględni jego racji, pasażerowi pozostaje tylko droga sądowa. Taka forma egzekwowania praw jest jednak dla pasażera trudna, bo najczęściej jego świadomość prawna jest niska. Należy więc uznać, że nie jest to skuteczny instrument wymuszania poprawy jakości obsługi. Ochrona pasażerów byłaby o wiele skuteczniejsza, gdyby te same przepisy objąć nadzorem administracyjnym w przypadku zbiorowego naruszania praw pasażerów przez przewoźnika. Prezes UTK powinien być upoważniony do nakazywania usunięcia nieprawidłowości i karania przewoźników. Projekt ustawy, który przyjął rząd, idzie właśnie w tym kierunku.
Czy to oznacza, że prezes UTK będzie miał zbliżone kompetencje do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów?
Tak. Tworząc te regulacje, po części wzorowaliśmy się na przepisach kształtujących zakres kompetencji UOKiK. Oczywiście te konstrukcje prawne dostosowaliśmy do specyfiki transportu kolejowego.
Czy pasażerowie mogą składać skargi do UTK?
Oczywiście. Jest to podstawowa forma ochrony praw pasażerów. To oni są przecież najlepiej zorientowani. To od nich powinien płynąć pierwszy sygnał, że na kolei dzieje się coś złego. Procedura złożenia skargi wygląda tak, że najpierw należy złożyć zastrzeżenia do przewoźnika, a dopiero gdy on nie rozpatrzy ich pozytywnie, wnieść skargę do UTK. To automatycznie skutkuje wszczęciem postępowania administracyjnego przeciwko przewoźnikowi. Mamy wtedy prawo zbadać, czy przepisy zostały rzeczywiście naruszone.
Czy UTK rozpatruje wszystkie skargi podróżnych?
Tutaj pojawiają się dwa problemy. Po pierwsze wiele słusznych interesów pasażerów nie zostało uregulowanych unijnym rozporządzeniem. W związku z tym wiele skarg musimy pozostawić bez satysfakcjonującego dla skarżącego zakończenia, bo nie mamy możliwości prawnych. Drugim problemem jest to, że skarg nadal jest bardzo mało. To wynik niskiej świadomości społecznej istnienia prawnej ochrony pasażera.
Na co pasażerowie mogą się skarżyć do UTK?
Na opóźnienia, choć nie na każde. Pasażer ma prawo – jeżeli jest prawdopodobieństwo, że opóźnienie przekroczy godzinę – poczekać i kontynuować podróż lub wybrać inne połączenie. Może także zażądać zwrotu kosztów biletów. Jeżeli musi się przesiąść, a w wyniku opóźnienia nie zdąży na następny pociąg, może żądać zwrotu kosztów całej podróży i wrócić do miejsca, w którym rozpoczął podróż. Jeżeli te prawa nie są respektowane, pasażer ma prawo złożyć skargę do UTK. Podróżujący mogą skarżyć się także na nieudostępnianie przed rozpoczęciem podróży informacji o rozkładzie jazdy i najtańszym połączeniu lub o najszybszym sposobie dotarcia do żądanego miejsca.
Co zyska pasażer wnoszący taką skargę?
Jeżeli przewoźnik nie chciał nam zwrócić kosztów biletu lub wypłacić rekompensaty, prezes UTK wyda decyzję, która nakaże przewoźnikowi to zrobić. Może też nałożyć na przewoźnika karę finansową.