Rozmowa z IGOREM B. NESTORUKIEM, doktorem prawa MCJ Bonn z Wydziału Prawa i Administracji UAM w Poznaniu - Za rozwojem handlu internetowego nie nadąża świadomość konsumenta, dokonującego zakupu w sieci. W kontekście takich zakupów pojawia się problem prawa, które należy stosować do transakcji na odległość.
Czy klientowi kupującemu towar, np. laptopa, w amerykańskim sklepie internetowym przysługują takie same prawa jak w Polsce?
Za rozwojem handlu internetowego nie nadąża świadomość konsumenta, dokonującego zakupu w sieci. W kontekście takich zakupów pojawia się problem prawa, które należy stosować do transakcji na odległość. W obrębie rynku europejskiego można mówić o dość spójnych standardach ochrony konsumentów. Sprzyjają im regulacje zabezpieczające prawa konsumenta (np. dyrektywa z 2000 r. o handlu elektronicznym, czy dyrektywa z 1997 r. w sprawie ochrony konsumentów w przypadku umów zawieranych na odległość), a także sama praktyka przedsiębiorców (np. tzw. gwarancja europejska), będące rezultatem postępującej integracji europejskiej. Jednak w ujęciu globalnym dostrzec można, że prawo wciąż nie nadąża za rzeczywistością. Sytuacja prawna konsumenta różni się istotnie w zależności od tego, jakiemu prawu podlega przedsiębiorca oferujący mu towar on-line.
Jakie więc prawa i możliwości ich dochodzenia ma kupujący?
To zależy od charakteru zaistniałego problemu. Może on dotyczyć jakości towaru, płatności dokonanej w związku z jego zakupem, usług posprzedażnych (dostęp do dodatkowego oprogramowania, serwis etc.).
W przypadku zakupu komputera w sklepie internetowym z USA polski konsument może liczyć na ochronę przyznaną mu w prawie polskim, jeżeli sam producent komputera zapewnia obsługę swojego legalnie nabytego sprzętu na terenie Europy. Poza tymi przypadkami amerykański sprzedawca podlegał będzie przepisom prawa amerykańskiego, a z kolei te – nawet jeśli przyznają konsumentom ochronę – wymagają rozważnego stosowania.
Czy rozsądnie jest kupować towar w amerykańskim sklepie internetowym bez znajomości tamtejszych praw przysługujących konsumentom?
Znajomość reguł dochodzenia swoich praw na gruncie obcego porządku prawnego to poważny problem. Nawet odwołanie się do ogólnych warunków umowy opublikowanych przez sprzedawcę może być mało pomocne. Odsyłają one zazwyczaj do nieznanych polskiemu konsumentowi przepisów prawa. Wreszcie dochodzenie roszczeń 'na odległość' może okazać się niewspółmiernie kosztowne w stosunku do wydatku poniesionego przy zakupach on-line (np. przesłanie zakupionego towaru na własny koszt do sprzedawcy lub zagranicznego serwisu, korzystanie z zagranicznej obsługi prawnej).
Internet przewartościowuje wiele tradycyjnych instytucji, służących ochronie prawnej stron transakcji. Z kolei gwarancja jakości stanowi wyraz pewnego konsensusu między sprzedającym, a kupującym. Jest więc umową, a ta podlega określonemu prawu. Przepisy prawa polskiego dotyczące gwarancji konsumenckiej zawarte choćby w ustawie z 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. nr 141, poz. 1176 ze zm.) nie obowiązują przedsiębiorcy działającego na terytorium USA.