Leszek Balcerowicz: PiS z uporem przekonywało, że jeżeli jedna orientacja trzyma w swych rękach całą władzę wykonawczą, mamy do czynienia z monopolem. To wciskanie ludziom ciemnoty, bo w takim razie przez większość historii Wielkiej Brytanii panował monopol i nie było tam prawdziwej demokracji.

Co powinien zrobić teraz rząd?

Przede wszystkim ograniczyć szkodliwą rolę państwa w gospodarce. Po pierwsze mamy do czynienia z władzą polityków nad przedsiębiorstwami, a wiemy z doświadczenia – nie tylko polskiego – że to się prędzej czy później źle dla nich kończy. Dlatego niezbędne jest przyspieszenie prywatyzacji. Dla dobra gospodarki i by zyskać bufor finansowy ograniczający ryzyko przekroczenia kolejnych progów ostrożnościowych. Po drugie mamy za dużo państwa jako redystrybutora, czyli rozdęte wydatki publiczne. To przyczyna wysokich podatków i największa przeszkoda w rozwoju Polski. Po trzecie mamy za dużo państwa w roli regulatora, za dużo tworzy się złych przepisów. Określam to nieelegancko mianem biegunki legislacyjnej. A jak jest za dużo zmiennych przepisów, to życie obywateli staje się niestabilne i kwitnie korupcja.
Trzeba też przyspieszayć reformy, które poprawią działanie państwa tam, gdzie jest ono potrzebne, jak w wymiarze sprawiedliwości.
Ale najbardziej zagrożone są obecnie finanse państwa, nie wymiar sprawiedliwości. Dług publiczny sięga połowy PKB.
Finanse publiczne trzeba zreformować, by uniknąć kryzysu i umocnić wzrost gospodarczy. Chodzi przede wszystkim o takie zmiany, które będą zwiększać zatrudnienie. Obecnie pracuje w Polsce poniżej 60 proc. ludzi zdolnych do pracy. To jeden z najniższych wskaźników w Europie. Nie uważam zmian w tej mierze za rzecz bolesną. Przeciwnie, niemoralnie jest żyć z pieniędzy innych, gdy można pracować.
Reformy na ogół są jednak bolesne.
Okazują się bolesne wtedy, gdy są odkładane, a potem przeprowadzane w warunkach kryzysu. Wtedy są to już cięcia. To jak z chorobą. Jeżeli nie zaczyna się jej leczyć we wczesnych stadiach i usuwać przyczyn, tylko się potęguje. W efekcie późniejsza kuracja bywa bolesna i kosztowna. Zawsze jest oczywiście lepsza od nieleczenia.
A w jakim stadium choroby jesteśmy?
Na pewno nie początkowym. Zwlekając, narażamy polskie społeczeństwo na poważne zaburzenia.
To jest tylko część wywiadu. W pełnej wersji dowiesz się więcej m. in. na tematy:
Czy unikniemy podniesienia podatków?
Czy potrzebny jest nowy plan Balcerowicza?
Jak przekonać Polaków do reform?
Gdzie leżą granice prywatyzacji?
Czy kapitał ma narodowość?
Czy regulacje rynków finansowych, które wprowadzają USA i UE, są konieczne? Czy nie są zbytnią ingerencją w wolny rynek?

Pełną wersję artykułu znajdziesz w eDGP Zamów eDGP