Rozmawiamy z MARCINEM DZIURDĄ, prezesem Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa - Obecnie nie ma podstaw prawnych do wypłacenia rekompensat byłym właścicielom znacjonalizowanych nieruchomości. Jednak w najlepszej sytuacji są osoby pokrzywdzone dekretem warszawskim.
• Czy potrzebna jest ustawa o zwrocie mienia znacjonalizowanego? Przedsięwzięcie ma kosztować Skarb Państwa 20 mld zł.
- Fala roszczeń reprywatyzacyjnych wydaje się coraz większa. Cały czas wpływają nowe pozwy przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowania. Wnoszą je najczęściej osoby, które doprowadziły do stwierdzenia nieważności decyzji, na podstawie których nastąpiła nacjonalizacja.
• Ile jest takich roszczeń i ile osób może jeszcze wystąpić na drogę sądową?
- Tylko w związku z dekretem warszawskim od marca 2006 do końca 2007 r. do Prokuratorii wpłynęło 206 spraw przeciwko Skarbowi Państwa na ponad 1,2 mld zł. Druga kategoria spraw dotyczy nacjonalizacji przemysłu. Powodowie domagają się 560 mln zł. Trzecia grupa roszczeń związana jest z reformą rolną i przejęciem lasów - opiewa na 400 mln zł.
• Jakie są szanse tych ludzi na odszkodowania?
- Jeśli chodzi o nacjonalizację przemysłu, to Skarb Państwa takie sprawy wygrywa. Linia orzecznictwa już od 2005 roku jest taka, że nie ma podstaw prawnych do rekompensat. Natomiast bardziej skomplikowane z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa są sprawy związane z dekretem warszawskim. W nich najczęściej przegrywamy.
• Dlaczego w sprawach związanych z dekretem warszawskim są największe szanse na odzyskanie mienia przez byłych właścicieli?
- Dekret dawał właścicielom najsilniejsze prawa. Kto prawidłowo złożył wniosek dekretowy, mógł liczyć na prawo użytkowania wieczystego, a także pozostawał właścicielem budynku.
• Jak jest realizowana ustawa o rekompensatach dla Zabużan?
- Kwestia rekompensat dla Zabużan została rozwiązana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, który zaakceptował ustawę wprowadzającą rekompensatę w wysokości 20 proc wartości pozostawionych w ZSRR nieruchomości. Cały czas wpływają jednak pozwy o odszkodowanie za brak możliwości udziału w przetargach przed wejściem w życie ustawy zabużańskiej. Pełnomocnicy Zabużan twierdzą, że gdyby mogli startować w nich, to zyskaliby więcej niż na gruncie nowej ustawy. Orzecznictwo Sądu Najwyższego można w tym zakresie uznać za korzystne dla Skarbu Państwa.
• Rozmawialiśmy dwa lata temu i wtedy zdecydowana większość spraw Prokuratoria wygrywała. Teraz ten trend się zmienił. Dlaczego?
- Na szczęście nie można mówić o zmianie trendu - nadal wygrywamy zdecydowaną większość spraw - ale rzeczywiście tych przegranych jest coraz więcej. Przed komisją sejmową mówiłem, że najszybciej kończą się sprawy najłatwiejsze. Prokuratoria działa od ponad dwóch lat, a zatem zaczynają zapadać wyroki w trudniejszych sprawach. Zwłaszcza w sprawach reprywatyzacyjnych odnotowujemy coraz więcej wyroków zasądzających odszkodowania od Skarbu Państwa. W takich sytuacjach walczymy o jak najniższe odszkodowania.
• Coraz większy wpływ na rozstrzygnięcia w Polsce mają wyroki ETPCz. Polskie sądy muszą kierować się tymi orzeczeniami.
- Muszą brać je pod uwagę. Natomiast Prokuratoria musi pamiętać, że zakończenie sprawy przed sądem polskim nie zawsze kończy sprawę. Pełnomocnicy coraz częściej wyczerpują drogę sądową w kraju po to, by skierować skargę do Trybunału. W przypadku reprywatyzacji w Strasburgu mamy podstawowy argument - brak łącznika czasowego.
• Co to znaczy?
- Konwencja Praw Człowieka obejmuje tylko naruszenia, które nastąpiły po jej ratyfikacji przez Polskę i wejściu jej w życie w 1994 roku. Jeśli do nacjonalizacji doszło w latach 40. i 50., to Trybunał nie ma w tych sprawach jurysdykcji.
• Jednak Zabużanie wygrywali w Trybunale jeszcze przed wejściem w życie ustawy o odszkodowaniach...
- Ale ich roszczenia wynikały z nowych przepisów. Ustawa z 1997 roku o gospodarce nieruchomościami przewidywała prawo zaliczenia wartości nieruchomości pozostawionych za granicą na poczet nabycia nieruchomości od Skarbu Państwa. Był to akt prawny wydany po objęciu Polaków ochroną konwencji. W przypadku reprywatyzacji nie ma przepisów wydanych po 1994 roku.
• Ile majątku Skarbu Państwa uratowała Prokuratoria przed roszczeniami?
- Przegraliśmy 34 mln zł - tyle sądy polskie zasądziły od Skarbu Państwa w sprawach prowadzonych przez Prokuratorię w latach 2006-2007. Udało się oddalić roszczenia na 2,217 mld zł. W sprawach wytoczonych przez Skarb Państwa wygraliśmy 23 mln zł, a przegraliśmy 300 tys. zł.
• Na jakiej podstawie Skarb Państwa wytacza powództwa?
- Najczęściej w związku z naruszeniem umów prywatyzacyjnych, np. gdy inwestor nie płaci za nabyte mienie Skarbu Państwa lub nie realizuje zobowiązań inwestycyjnych.
• A jakich firm dotyczyły wygrane sprawy?
- Na przykład wytwórni wódek Koneser czy Elektromontażu Export.
• MARCIN DZIURDA
radca prawny, doktor nauk prawnych. Zastępował Skarb Państwa w kilkuset procesach sądowych. Pracował jako naczelnik wydziału w departamencie zastępstwa procesowego Ministerstwa Skarbu Państwa oraz jako dyrektor Biura Prawnego Urzędu m.st. Warszawy