Polakom mieszkającym w państwach ościennych i będącym ich obywatelami nie będzie łatwo zmienić aktów stanu cywilnego. Władzom państw Unii Europejskiej wolno bowiem bez naruszania prawa UE odmówić zmiany pisowni imienia i nazwiska swego obywatela w jego akcie urodzenia i akcie małżeństwa.
Luksemburski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, odpowiadając na pytanie litewskiego sądu, że Dyrektywa 2000/43 WE, wprowadzająca w życie zasadę równego traktowania osób bez względu na ich pochodzenie rasowe lub etniczne, nie ma zastosowania do sposobu zapisywania imion i nazwisk w aktach stanu cywilnego. Chodziło o sprawę Polki, która urodziła się w Wilnie i jest obywatelką litewską. Rodzice nadali jej polskie imię Małgorzata i nazwisko ojca Runiewicz. Niemniej w akcie urodzenia i paszporcie wydanych jej przed ośmioma laty zapisano, że nazywa się Malgožata Runevic. A kiedy po pobycie w Polsce wyszła za mąż za obywatela polskiego Łukasza Wardyna, w akcie małżeństwa wydanym przez urząd stanu cywilnego w Wilnie napisano, że nazywa się Malgožata Runevic- -Vardyn. Jej wniosku o zmianę pisowni imienia i nazwiska litewski urząd nie uwzględnił.

Wolność wolnością, ale...

Sąd zaś, do którego zwrócili się państwo Wardynowie, zapytał TS, czy prawo Unii sprzeciwia się uregulowaniu państwa członkowskiego zakładającemu konieczność zapisywania imion i nazwisk w aktach stanu cywilnego w formie zachowującej reguły pisowni języka urzędowego tego kraju. Trybunał odpowiedział, że nic nie stoi na przeszkodzie wprowadzeniu w państwie członkowskim takiego prawa. I choć TS przyznał, że imię i nazwisko to ważny element tożsamości i życia prywatnego, który podlega ochronie na podstawie Karty praw podstawowych Unii Europejskiej oraz europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, to jednak uznał, że brak prawa zapewniającego ich oryginalną transkrypcję nie powinien zniechęcać obywateli Unii do korzystania z prawa przemieszczania się.
W wypadku Małgorzaty Runiewicz-Wardyn trybunał podkreślił, że odmowa zmiany pisowni jej nazwiska stanowiłaby ograniczenie swobód przyznanych w traktacie ustanawiającym Unię tylko wtedy, kiedy powodowałaby dla zainteresowanej poważne niedogodności na płaszczyźnie administracyjnej, zawodowej i prywatnej.

Poważne niedogodności

Czy w konkretnym przypadku państwo Wardynowie doznali poważnych niedogodności, powinien ustalić sąd krajowy – uznał TS. Do sądu krajowego należy również – zdaniem Trybunału Sprawiedliwości – ustalenie, czy odmowa zmiany pisowni imienia i nazwiska uwzględnia słuszną równowagę występujących tu interesów. Z jednej strony jest to bowiem prawo małżonków do poszanowania ich życia prywatnego i rodzinnego, a z drugiej uzasadniona ochrona przez państwo członkowskie je- go języka urzędowego i tradycji.
Orzeczenie nie bierze pod uwagę historii Polski i Litwy i wynikającego z niej faktu, że częścią litewskiej tradycji było również używanie polskich imion i nazwisk w polskiej transkrypcji.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości C-391/09, w sprawie Malgozata Runevic- -Vardyn i Łukasz Paweł Wardyn / Vilniaus miesto savivaldybes administracija i in.