To nie on, ale zamawiający odpowiada za realizację przedsięwzięcia i zawsze powinien czuwać nad jej przebiegiem. Zaniedbania obciążają bowiem finalnie budżet, na który składają się obywatele
Ani w ustawie z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1409), ani w żadnym innym akcie prawa nie zawarto definicji inwestora zastępczego. Nie istnieją też ustawy czy rozporządzenia, które regulowałyby jego status, zakres obowiązków oraz uprawnień.
Wskazówkę można odnaleźć w Polskiej Normie z 25 kwietnia 2000 r. (PN-ISO 6707–2:2000 Budownictwo – Terminologia – Terminy stosowane w umowach – umowa o zastępstwo inwestycyjne). Wskazano tam, że inwestor zastępczy to jednostka organizacyjna działająca odpłatnie w imieniu zamawiającego i odpowiedzialna przed nim za organizację i koordynację działań wszystkich stron uczestniczących w procesie inwestycyjnym. Zgodnie z tą definicją działa on w imieniu inwestora faktycznie finansującego inwestycję budowlaną i podejmuje za niego określone (zlecone mu) czynności.
W istocie inwestor zastępczy działa na podstawie umowy zawartej z zamawiającym, która ma charakter umowy nienazwanej, a w konsekwencji zakres jego obowiązków i zadań będzie każdorazowo regulowany postanowieniami tejże umowy. Z punktu widzenia wykonawcy realizującego zamówienie publiczne istotne jest jedynie to, by wszystkie obowiązki wynikające zarówno z ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2013 r. poz. 907 ze zm.), jak i z prawa budowlanego i innych aktów normatywnych, a obciążające zamawiającego, były realizowane prawidłowo. Niezależnie od zakresu czynności przypisanych inwestorowi zastępczemu wobec wykonawcy odpowiedzialność za przekazane dokumenty przetargowe, udzielane odpowiedzi, wreszcie za prawidłową realizację zobowiązań wynikających z umowy w sprawie zamówienia będzie ponosił zamawiający osobiście.
Uwaga na opis
Zakres czynności inwestora zastępczego obejmować może m.in. zarządzanie procesem realizacji inwestycji, w skład którego mogą wchodzić dowolne czynności i zadania, które leżą w sferze obowiązków inwestora (zamawiającego), począwszy od przygotowania dokumentacji przetargowej. Jednak za sporządzenie opisu przedmiotu zamówienia zawsze odpowiedzialny jest zamawiający i w relacji z wykonawcami nie może się z tej odpowiedzialności zwolnić, niejako przekierowując ją na inwestora zastępczego (np. przez zlecenie odbioru dokumentacji projektowej). Artykuł 31 prawa zamówień publicznych stanowi, że w przypadku robót budowlanych do opisania przedmiotu zamówienia służy zasadniczo dokumentacja projektowa i za przekazanie niewadliwej i zdatnej do wykonania zamówienia dokumentacji odpowiedzialność ponosi zamawiający. Zatem w jego interesie leży zapewnienie nadzoru nad pracą inwestora zastępczego, którego zadaniem jest dokonywanie czynności dotyczących odbioru projektu. Skoro zamawiający ponosi odpowiedzialność za prawidłowość projektu, to nie powinien odżegnywać się całkowicie od oceny jego prawidłowości oraz od procedury odbioru.
Finansowa odpowiedzialność
To ostatecznie zamawiający powinien więc ocenić i odebrać opracowania projektowe, ich założenia techniczne i ekonomiczne oraz inne otrzymane dokumenty, wreszcie to on odpowiada za ostateczny kształt treści dokumentów przekazanych wykonawcom i za przestrzeganie art. 29 prawa zamówień publicznych. Wszelkie bowiem błędy w dokumentacji, jej niekompletność czy częściowa dezaktualizacja, wydłużają postępowanie i często skutkują koniecznością ponoszenia nieprzewidzianych nakładów na etapie realizacji zamówienia. Gdy zaś błędy są pochodną zaniedbań zamawiającego w sporządzeniu opisu przedmiotu zamówienia, to on właśnie będzie ponosił za to odpowiedzialność finansową. Zwłaszcza jeśli inwestor zastępczy nie brał udziału w procedurze udzielenia zamówienia publicznego. W takiej sytuacji odpada nawet potencjalna możliwość regresu.
Często również błędy w dokumentacji przetargowej skutkują niezrealizowaniem celu zakładanego przez zamawiającego albo zrealizowaniem go, ale za wyższą cenę. Nie można też pominąć kosztów związanych z obsługą sporów między zamawiającymi a wykonawcami. Rzetelne podejście do obowiązków umożliwi także szybsze, bardziej ekonomiczne przeprowadzenie procedury. Pozwoli np. uniknąć lawinowo zadawanych przez wykonawców pytań wynikających z nieprecyzyjnej specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
Nie tylko własny nadzór
Na etapie realizacji inwestycji zamawiający musi zapewnić sobie skuteczne narzędzia nadzoru nad prawidłowym wykonywaniem zadań przez inwestora zastępczego (np. przez bieżące weryfikowanie rzetelności wpisów w dzienniku budowy).
Przez nadzór zamawiający ma wpływ na dokonywanie odbiorów częściowych i końcowych robót i na ich rozliczenie pod względem merytorycznym i finansowym, nawet jeśli niektóre albo wszystkie zadania w tym zakresie zostały powierzone inwestorowi zastępczemu. Zamawiający jest więc odpowiedzialny za wychwycenie wad w toku realizacji, a nie dopiero przy odbiorze końcowym albo gdy coś się niedobrego stanie. Uprawnienie to reguluje art. 636 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.), zgodnie z którym zamawiający może wezwać wykonawcę do zmiany sposobu wykonywania dzieła w wyznaczonym w tym celu odpowiednim terminie. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może, według swojego wyboru, od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt i ryzyko przyjmującego zamówienie.
Zamawiający może też korzystać w swoich staraniach o zapewnienie efektywnego procesu inwestycyjnego ze wsparcia organów nadzoru budowlanego. Organy te mogą i powinny prowadzić kontrolę na miejscu budowy na podstawie art. 59 ust. 1 prawa budowlanego. W trakcie takich kontroli sprawdza się zgodność obiektu budowlanego z projektem zagospodarowania terenu, zgodność obiektu z projektem architektoniczno-budowlanym, dopuszczenie do stosowania wyrobów budowlanych, wykonanie robót rozbiórkowych (tam gdzie takie były wymagane) czy uporządkowanie terenu. Stosownie do art. 84a ust. 2 pkt 2 prawa budowlanego organ nadzoru budowlanego, kontrolując stosowanie ustawy, może sprawdzić wykonywanie obowiązków wynikających z decyzji i postanowień wydanych na podstawie tej ustawy.
Omówione powyżej kwestie stają się tym ważniejsze, że nowy projekt prawa zamówień publicznych zakłada odstąpienie od jednoznacznego i wyczerpującego opisu przedmiotu zamówienia. A to spowoduje, że np. niechlujny opis przedmiotu zamówienia tym bardziej będzie przekładał się na intensyfikację konfliktów na placu budowy, co tym bardziej wymagać będzie dopilnowania inwestora zastępczego.
Co iskrzy na linii wykonawca – zamawiający
Poniżej najczęstsze problemy utrudniające relacje zamawiających z wykonawcami.
wNiezweryfikowanie prawidłowości i kompletności dokumentacji projektowej.
wPrzekazywanie nierzetelnych danych geologicznych, hydrologicznych bądź też niepełne zidentyfikowanie kolidujących z inwestycją instalacji podziemnych.
wNiezapewnienie skutecznego nadzoru nad realizacją inwestycji poprzez bieżące weryfikowanie rzetelności wpisów w dzienniku budowy.
wNiepodejmowanie decyzji mających zminimalizować ryzyko niewykonania lub nienależytego wykonania zamówienia.