Rzeszowski sąd powołał już biegłych, którzy do 31 stycznia przygotowują opinię o Trynkiewiczu. Na 10 lutego wstępnie sąd zaplanował rozprawę na której - na podstawie opinii biegłych - będzie decydował o umieszczeniu Trynkiewicza w specjalnym ośrodku w Gostyninie.

Minister Sprawiedliwości Marek Biernacki przekonywał jednak w radiowej Jedynce, że nawet jeśli sąd nie zdąży wydać prawomocnego postanowienia Trynkiewicz ustawą o izolacji zostanie objęty.

- Ta procedura będzie go obejmowała. Nie ukrywam, że w trakcie procedowania zmieniliśmy zapisy, że obejmie ona osoby, które wyjdą już z zakładu karnego -

Biernacki dopytywany, czy nie szkoda, ze ustawa została z opóźnieniem opublikowana, ripostował, że mogła być również wcześniej uchwalona.

- Stało się tak, że przewodniczącym komisji został poseł z opozycji. I ten cały cykl uległ opóźnieniu. Później to już cały czas było gonienie by ustawa jak najszybciej weszła w życie. Dlatego trochę mnie zaskakuje, że osoby, które są przeciwnikami tej ustawy, teraz próbują wszystkich rozliczać z terminowości - mówił w Jedynce Biernacki.

Tymczasem sądowy plan B zakłada, by maksymalnie opóźnić wyjście Trynkiewicza na wolność. Wysłanie go na obserwację psychiatryczną, może być potraktowane jako przerwa w odbywaniu kary. Ale taką decyzję będzie mógł podjąć jedynie sąd penitencjarny. Niewykluczone, że zostanie do tego zaangażowany.

Trynkiewicz może być niebezpieczny. Nie czuje empatii >>