Właściciel nieruchomości samowolnie wyciął chore drzewa, które były w złym stanie i zagrażały bezpieczeństwu znajdującego się w pobliżu domu. Czy taka osoba może uniknąć kary pieniężnej za to, że usunęła drzewa bez uzyskania zezwolenia?
Okoliczność, że drzewa były chore lub ich stan zagrażał bezpieczeństwu budynku mieszkalnego, nie ma znaczenia przy wymierzaniu kary pieniężnej za ich usunięcie bez zezwolenia. Przepisy nie przewidują bowiem możliwości odstąpienia od ukarania ze względu na motywy, którymi kieruje się posiadacz nieruchomości usuwając drzewa. Podstawą wymierzenia kary jest zatem samo zaistnienie stanu niezgodnego z prawem, czyli usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia, jeżeli było ono wymagane. Organ administracji wymierzający karę nie dysponuje w takiej sytuacji tzw. luzem decyzyjnym. Ukarany może co najwyżej wnioskować o rozłożenie kary na raty na okres do pięciu lat.
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości w wielu przypadkach wymaga uzyskania zezwolenia, które wydaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Organ ten określa również wysokość należnych opłat, chyba że mają zastosowanie określone w przepisach wyłączenia od tego obowiązku. Nie pobiera się bowiem opłat przykładowo w przypadku usuwania drzew, które zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia, drzew które obumarły lub tych, które nie rokują szans na przeżycie. Nawet jednak w takich przypadkach konieczne jest uzyskanie zezwolenia, a jego brak oznacza wymierzenie kary pieniężnej. W rezultacie okoliczność, że drzewo jest chore, obumarłe lub zagraża bezpieczeństwu mienia, ma znaczenie przy odstąpieniu od naliczenia opłaty przy uzyskiwaniu zezwolenia. Natomiast nie ma znaczenia w przypadku naliczania kar za usunięcie drzew bez zezwolenia.
Kategoryczne brzmienie przepisów oznacza, że przed usunięciem drzew należy upewnić się, czy konieczne jest uzyskanie zezwolenia, a jeżeli jest konieczne – to czy możliwe jest odstąpienie od pobrania opłat za ich usunięcie.