Przedsiębiorcy mogą się skarżyć do sądów Unii na decyzje Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) w sprawie umieszczania na ostrzegawczej liście w razie podejrzeń o popełnienie poważnych błędów administracyjnych. Takie decyzje nie są bowiem wyłącznie środkami informacji wewnętrznej dla urzędników Komisji Europejskiej. Dlatego podlegają kontroli. Europejski sąd pierwszej instancji i Trybunał Sprawiedliwości mogą więc sprawdzać, czy akty nakazujące wpis są zgodne z prawem Unii, skoro wywołują niepożądane skutki dla wpisanych.

Sekowany Grek

Orzeczenie w sprawie zgodności z prawem Unii decyzji OLAF-u wywołała sprawa greckiej spółki konsultingowej Planet, zajmującej się doradztwem w dziedzinie zarządzania przedsiębiorstwami. Miała ona przez swoje konsorcja uczestniczyć w Syrii w trzech projektach finansowanych przez KE.
Z uwagi więc na szczególny charakter miejsc pochodzenia i przeznaczenia pieniędzy, a także pośrednika – mimo niewygórowanej kwoty ewentualnych dotacji sięgającej 3,3 mln euro – Planet stała się przedmiotem dochodzenia OLAF-u.
Urząd złożył dwa wnioski o wpisanie jej do systemu wczesnego ostrzegania (SWO). Wskutek tego Komisja tuż przed podpisaniem wynegocjowanej umowy zawiadomiła Planet, że zawiesza procedurę do chwili spełnienia przez spółkę dodatkowego warunku.
Spółka miała otworzyć osobne konto bankowe z funkcją blokady, co miało umożliwiać wyjęcie tylko części zaliczki należnej na podstawie umowy. Reszta pieniędzy miała być wypłacana przez bank bezpośrednio innym członkom konsorcjum.
Planet spełniła wymagania. Wniosła jednak do sądu skargę zmierzająca do stwierdzenia nieważności decyzji OLAF-u.
Komisja broniła się argumentem, że nie można zaskarżyć metod przepływu informacji wewnętrznej ani środków ostrożności, ponieważ ze swej natury nie podlegają one kontroli zgodności z powszechnie obowiązującym prawem Unii. W celu zwalczania oszustw i wszelkich innych bezprawnych działań szkodzących interesom finansowym Wspólnot Europejskich Komisja wydała decyzję 2008/969/WE w sprawie systemu wczesnego ostrzegania.
Zgodnie z nią ów SWO ma na celu zapewnienie obiegu zastrzeżonych informacji, dotyczących osób fizycznych i prawnych, które mogłyby stanowić zagrożenie dla interesów finansowych i dobrego imienia Wspólnot.

Skutki zewnętrzne SWO

TS potwierdził słuszność sposobu myślenia sądu pierwszej instancji, przed którym sprawę wygrała Planet.
Obie instancje uznały, że skoro w przypadku udzielania zamówień publicznych lub dotacji unijni urzędnicy przed podjęciem decyzji sprawdzają, czy zainteresowany przedsiębiorca figuruje w systemie wczesnego ostrzegania, to KE nie może utrzymywać, że wpis nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami dla wpisanego poza podjęciem wobec niego wzmożonego nadzoru.
Zaskarżone przez Planet decyzje zmieniły wszak istotnie jej sytuację prawną. Decyzja Komisji zaś o utworzeniu SWO nie gwarantuje wpisywanym na czarną listę podmiotom ani prawa do informacji, ani możliwości przedstawienia swego stanowiska.
TS podkreślił przy tym, że udowodnienie, że wpis wpływa na sytuację prawną przedsiębiorcy, automatycznie zapewnia takiej ofierze dyskrecjonalnej władzy urzędników ochronę prawną.
Decyzje OLAF-u zaś dotyczące wpisu na listę ostrzeżeń mogą być przez zainteresowanego przedsiębiorcę zaskarżone, a przez sądy oceniane, ponieważ są częścią procedury zmieniającej sytuację przedsiębiorcy podejrzewanego o nadużycia finansowe. Dlatego TS oddalił odwołanie Komisji i podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji korzystny dla greckiej spółki.

Wyrok w sprawie C-314/11 P.