Komornik ma prawo pobrać opłatę obliczoną od wartości roszczenia zgłoszonego we wniosku, niezależnie od tego, co faktycznie udało mu się zająć – uchwalił Sąd Najwyższy.
Komornik sądowy zakończył postępowanie zabezpieczające i ustalił jego koszty na 5,7 tys. zł. Powołał się przy tym na art. 45 ust. 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. z 1997 r. nr 133, poz. 882 z późn. zm.).
Zgodnie z nim za wykonanie postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia roszczenia pieniężnego komornikowi przysługuje opłata w wysokości 2 proc. wartości roszczenia, które podlega zabezpieczeniu. Dłużnik uznał jednak, że to za dużo.
Sąd rejonowy uwzględnił jego skargę i zmniejszył kwotę do 326 zł. Wskazał, że komornik przyjął za podstawę obliczeń wartość roszczenia wynikającą z tytułu zabezpieczenia i wniosku skierowanego do komornika, a więc kwotę 285 tys. zł.
Zdaniem sądu takie działanie nie jest jednak prawidłowe. Przepisy jasno bowiem wskazują, że wysokość opłaty należnej komornikowi zależna jest od skuteczności podjętych przez niego czynności.
Do takiego wniosku prowadzi również analiza art. 45 ustawy o komornikach, który posługuje się pojęciem „wykonanie postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia”. Komornik dokonał zaś jedynie zajęcia ruchomości, których wartość wynosiła 16 tys. zł. 2 proc. od tej kwoty to suma 326 zł.
Komornik wniósł zażalenie. Sąd okręgowy miał zaś wątpliwości, czy komornik może pobrać procent od wartości roszczenia wynikającego z tytułu zabezpieczenia, czy też od wartości mienia faktycznie zabezpieczonego.
SN stwierdził, że podstawą ustalenia opłaty za wykonanie postanowienia o zabezpieczeniu jest wartość roszczenia pieniężnego określona we wniosku. Oznacza to, że w tej sprawie komornik miał prawo pobrać wyższą opłatę.

ORZECZNICTWO
Uchwała SN z 28 listopada 2012 r., sygn. akt III CZP 66/12.