Przy wpisie na listę radców prawnych ważne jest, jakie czynności prawne są wykonywane, nie zaś w jakim miejscu – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Grzegorz S. złożył wniosek o wpis na listę radców prawnych Okręgowej Izby Radców Prawnych (OIRP) w Krakowie. Uzasadnił, że posiada tytuł doktora nauk prawnych i jako przedsiębiorca wpisany do ewidencji działalności gospodarczej wykonuje czynności związane ze świadczeniem pomocy prawnej w krakowskiej kancelarii prawnej. Rada OIRP odmówiła mu jednak, a Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych (KRRP) utrzymało w mocy tę uchwałę.
Organy samorządowe uznały bowiem, że osoba ubiegająca się o wpis na listę powinna wykonywać czynności związane ze świadczeniem pomocy prawnej w kancelarii radcowskiej lub adwokackiej pod kierownictwem radcy prawnego lub adwokata, nie zaś na zasadach współpracy przedsiębiorcy z kancelarią.
W wyniku odwołania minister sprawiedliwości uchylił uchwały korporacji i wpisał Grzegorza S. na listę radców prawnych. Stwierdził, że spełnia on przesłanki niezbędne do tego wpisu określone w art. 25 ust. 1 pkt 5 lit. b ustawy o radcach prawnych (Dz.U. z 1982 r. nr 19, poz. 145 z późn. zm.).
Zgodnie z przepisem można zostać wpisanym na listę radców bez odbycia aplikacji i zdania egzaminu, jeżeli osoba posiada stopień naukowy doktora oraz w okresie 5 lat przed złożeniem wniosku przez co najmniej 3 lata wykonywała wymagające wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej przez adwokata lub radcę prawnego w kancelarii. Zdaniem ministra istotą tego przepisu jest wykonywanie określonych czynności, nie zaś miejsce ich świadczenia. Prezydium KRRP zaskarżyło tę decyzję.
Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zaskarżoną decyzję w części, w jakiej minister wpisał Grzegorza S. na listę. Sąd uznał jednocześnie, że współpraca z kancelarią polegająca m.in. na udzielaniu porad i konsultacji prawnych, sporządzaniu opinii prawnych wypełnia zawarty w przepisie wymóg wykonywania czynności w kancelarii. Ograniczanie ich wykonywania do określonego miejsca – kancelarii – podważa sens tego uregulowania. Prawidłowo więc minister uchylił uchwały korporacji. Problem jednak w tym, że sam nie miał prawa wpisać doktora na listę radców prawnych.
Minister zaskarżył wyrok. Przekonywał, że jego prawo do dokonania wpisu wynika z art. 138 kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z nim organ odwoławczy, uchylając zaskarżoną decyzję, może też orzec co do istoty sprawy.
NSA uchylił wyrok WSA. Choć przyznał, że ten sam sąd w wyroku z 10 czerwca 2011 r. (sygn. akt II GSK 240/11) stwierdził, że minister w postępowaniu odwoławczym korzysta z wszystkich kompetencji określonych w art. 138 k.p.a., to jednak nie popiera tego poglądu. Skład orzekający uznał, że ministrowi przysługują w ramach nadzoru sprawowanego nad działalnością samorządu radcowskiego tylko takie środki prawne, które ustawa mu wprost i wyraźnie przyznaje.

ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 sierpnia 2012 r., sygn. akt II GSK 1779/11.