Strona przegrywająca proces zapłaci także za wydatki adwokata strony przeciwnej na dojazd do sądu – uchwalił Sąd Najwyższy.
Tomasz M. wniósł pozew o zapłatę przeciwko Janowi Ś. Żądał kwoty 12 tys. zł z odsetkami i kosztami procesu. Jan Ś. wniósł jednak o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz od powoda kwoty 4 tys. zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Na tę sumę składały się m.in. wydatki adwokata Jana Ś. na dojazd do sądu – ponad 1 tys. zł. Pełnomocnik wskazał, że trasę ze Zgorzelca do sądu w Legnicy i z powrotem pokonywał siedem razy.
Za każdy kilometr podróży własnym samochodem liczył 0,8358 zł, stosując w tym zakresie przepisy rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju (Dz.U. nr 236, poz. 1990 ze zm.).
Sąd Rejonowy w Legnicy oddalił powództwo, zasądził jednak od Tomasza M. na rzecz Jana Ś. 3 tys. zł zwrotu kosztów postępowania, pomijając tym samym wydatki związane z dojazdami adwokata.
Powołał się na art. 98 k.p.c., zgodnie z którym do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony – a nie koszty dojazdu prawnika.
Jan Ś. wniósł zażalenie do sądu okręgowego, który przedstawił sprawę do rozpoznania Sądowi Najwyższemu.
W ocenie sądu odwoławczego w praktyce trudno bowiem wyobrazić sobie, by adwokat mający siedzibę kancelarii poza siedzibą sądu procesowego mógł skutecznie wykonywać swe obowiązki bez ponoszenia kosztów podróży.
A zatem wydatki z tym związane można uznać za niezbędne.
SN podzielił tę argumentację i orzekł, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi, który jest zastępowany przez pełnomocnika będącego adwokatem, koszty jego przejazdu do sądu, jeżeli w okolicznościach sprawy były one niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony.

Uchwała Sądu Najwyższego z 18 lipca 2012 r., sygn. akt III CZP 33/12.