To jedna z nielicznych spraw, w których obywatel był na tyle zdeterminowany, by po wyczerpaniu wszystkich możliwości skierować przeciwko urzędnikowi prywatny akt oskarżenia i zażądać kary za to, że odmówił mu dostępu do informacji publicznej.
Determinacją taką wykazał się mieszkaniec Rabki-Zdroju, który po latach doprowadził do ukarania burmistrz rządzącej tym miastem karą grzywny w wysokości 5 tys. zł, w zawieszeniu na dwa lata.

Ochrona danych działki

– To ważny wyrok, bo sąd nie tylko przypomina w nim, że nieudostępnienie informacji publicznej zagrożone jest odpowiedzialnością karną, lecz także zwraca uwagę na to, jak ważne jest konstytucyjne prawo dostępu obywateli do informacji o działaniach władzy – mówi Szymon Osowski, prezes Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich, które zaangażowało się w tę sprawę.
Ciągnie się ona od 2009 r., kiedy to jeden z ówczesnych radnych (dziś już nim nie jest) wniósł o udostępnienie mu informacji na temat wydanych we wcześniejszych latach decyzji lokalizacyjnych. Chciał bowiem dowieść, że część z nich z naruszała prawo, umożliwiając zabudowę terenów zieleni uzdrowiskowej, chronionych ze względu na walory krajobrazowe.
Większość żądanych danych mu przekazano. Burmistrz odmówiła jednak udostępnienia kluczowych informacji, czyli numerów ewidencyjnych i adresów działek. Powołała się na potrzebę ochrony danych osobowych.
Tłumaczyła, że wykorzystując numery ewidencyjne, można z rejestrów gruntu poznać oznaczenie księgi wieczystej i w ten sposób ustalić, kto jest właścicielem danej działki.

Prywatny akt oskarżenia

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu nie miało żadnych wątpliwości, że dane te stanowią informację publiczną i powinny zostać udostępnione wnioskodawcy, dlatego uchyliło decyzję pani burmistrz.
Jednocześnie umorzyło postępowanie w sprawie odmowy udostępnienia informacji, a to zdaniem burmistrz oznaczało, że nie musi ona ujawnić informacji. Potem spór toczył się przed sądami administracyjnymi. W pierwszej instancji wnioskodawca wygrał, ale w drugiej przegrał z przyczyn formalnych.
W końcu postanowił skierować do sądu prywatny akt oskarżenia, powołując się na art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej, który przewiduje karę do roku więzienia za bezprawną odmowę.
Czwartkowy wyrok nie kończy sprawy, bo burmistrz już zapowiedziała, że nie udostępni żądanych informacji i złoży apelację.

Wyrok Sądu Rejonowego w Nowym Targu z 31 maja 2012 r., sygn. akt II K 700/11.