Śmierć w wypadku ojca i męża może wiązać się za znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej rodziny. Żądanie w takiej sytuacji odszkodowania od sprawcy wypadku jest uzasadnione.
Mąż Aliny Cz. i ojciec ich dwójki dzieci zginął w 2006 r. w katastrofie hali wystawienniczej Międzynarodowych Targów w Katowicach. Rodzina dostała potem pomoc celową w wysokości 59 tys. zł i ubezpieczenie wypłacone przez ubezpieczyciela, ale ponieważ strata męża i ojca wiązała się z pogorszenie ich stanu psychicznego, problemami z nauką, kłopotami w prowadzeniu przez kobietę działalności gospodarczej, wystąpili przeciwko sprawcy katastrofy, czyli Międzynarodowym Targom w Katowicach, o odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Żądali po 300 tys. zł dla każdego.

Posiadacz odpowiada

Sąd I instancji zasądził dla Aliny Cz. 100 tys. zł, a dla Justyny i Pawła Cz. po 150 tys. zł z odsetkami. Podstawą roszczenia był art. 434 kodeksu cywilnego. Mówi on, że za szkodę wyrządzoną zawaleniem się budowli lub oderwaniem się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że nie wynikało to z braku utrzymania budowli w należytym stanie ani z wady w budowie. Sąd uznał, że pozwany był samoistnym posiadaczem nieruchomości i odpowiada za utrzymanie jej w należytym stanie. Zmarły aktywnie uczestniczył w życiu rodzinnym i wychowaniu dzieci. Po jego śmierci dzieci korzystały z pomocy psychologa, zaczęły mieć problemy z nauką. Alina Cz. utraciła pomoc w prowadzeniu działalności gospodarczej i również korzystała z pomocy psychologa. Wobec tego sąd – na mocy art. 446 par. 3 k.c. – przyznał im powyższe kwoty. Przepis ten mówi, że sąd może, oprócz innych świadczeń, przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.
Pozwany odwołał się. Twierdził, że nie był posiadaczem samoistnym, ale sąd I instancji nie dopuścił na tę okoliczność dowodu. Niezależnie od tego odszkodowanie jest za wysokie, bo nie uwzględnia pomocy, jaką powodowie dostali.
Sąd II instancji zmienił wyrok, zmniejszając zasądzone kwoty o ubezpieczenie. Jeśli chodzi o pomoc doraźną, to powtórzył, że była to pomoc celowa, a środki z niej pochodzące wykorzystano zgodnie z przeznaczeniem. Wniosek dowodowy dotyczący charakteru posiadania zgłoszony był za późno.

Mniejsze odszkodowanie

Od tego wyroku Targi wniosły kasacyję, którą Sąd Najwyższy oddalił. Wszystkie zarzuty uznał za bezzasadne. Sąd apelacyjny odniósł się do wszystkich wniosków i twierdzeń zgłaszanych przez pozwanego. Nie ulegało wątpliwości, że powodom pogorszyła się znacznie sytuacja życiowa i udowodnili to. Pomoc celowa nie powinna być odliczona od odszkodowania, bo wypłaca ją ktoś inny i z innych środków. Była to pomoc doraźna, wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem. Udowodnienie tego, że pozwany nie był samoistnym posiadaczem budowli, należało do niego, a wniosek dowodowy w tej sprawie zgłoszono za późno. Odszkodowanie zostało przez sąd II instancji skorygowane.
SYGN. AKT V CSK 150/10