Właściciel nieruchomości, któremu wskutek uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego ograniczono prawo korzystania z działki, może wnieść skargę do sądu administracyjnego.
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego dotyczący planu zagospodarowania przestrzennego. Sąd uznał, że w sprawie nie sprawdzono, w jakim zakresie uchwalony plan miejscowy stanowi odzwierciedlenie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania. Jak przypomniała sędzia NSA Małgorzata Stahl, postanowienia studium wiążą gminę przy uchwalaniu planu miejscowego. Jednak w ocenie NSA, jeżeli w studium zostały zawarte zapisy, które różnicują sytuację tylko jednej działki, to właściciel ma prawo zaskarżenia studium do sądu administracyjnego. Zapisy studium uniemożliwiają bowiem gminie (przez to związanie) uchwalenie planu w sposób, który eliminowałby niezgodne z prawem zróżnicowanie uprawnień poszczególnych właścicieli nieruchomości położonych na tym samym terenie.
Spór w sprawie dotyczył uchwały rady gminy z listopada 2005 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Uchwałę do sądu zaskarżyła jedna z właścicielek nieruchomości, która w planie została przeznaczona pod zabudowę siedliskową. Skarżąca wskazywała, że wszystkie sąsiednie działki mają charakter budowlany (mieszkalny). W jej ocenie uchwalenie planu miejscowego drastycznie ograniczyło jej uprawnienia właścicielskie, mogła bowiem wystąpić o decyzję o warunkach zabudowy i z uwagi na zasadę dobrego sąsiedztwa otrzymałaby zgodę na zabudowanie działki np. domem mieszkalnym.
Sąd I instancji uwzględnił jej skargę i unieważnił uchwałę w części graficznej na spornym obszarze. W ocenie sądu organ gminy przekroczył władztwo planistyczne, a jego ustalenia były dowolne.
Gmina zaskarżyła wyrok do NSA. W jej ocenie właścicielka nieruchomości nie miała prawa zaskarżyć uchwały, bo nie ma interesu prawnego.
Skarga kasacyjna okazała się skuteczna. NSA nie zgodził się z gminą, że właścicielka spornej działki nie była uprawniona do wniesienia skargi. Jednak uznał, że sprawa nie została ostatecznie wyjaśniona i musi się nią ponownie zająć WSA.
Wyrok jest prawomocny.
Sygn. akt II OSK 123/10