Radny, któremu warunkowo umorzono postępowanie karne, traci mandat z mocy prawa. Takie rozwiązanie nie narusza konstytucyjnej zasady równości.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną radnego, który stracił mandat w związku z postępowaniem karnym. Podstawą wygaśnięcia mandatu radnego jest utrata prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyboru. Jak przypomniał NSA, prawa wybieralności nie mają osoby, wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego.
– Wygaśnięcie mandatu w takiej sytuacji następuje z mocy samego prawa w momencie uprawomocnienia się wyroku sądu karnego – podkreślił sędzia NSA Andrzej Jurkiewicz. Zarządzenie wojewody ma charakter deklaratoryjny, potwierdzający ten fakt.
Sąd kasacyjny nie zgodził się, że przepis przewidujący takie sankcje jest niezgodny z konstytucją. Jego konstytucyjność potwierdził Trybunał Konstytucyjny.
Mandat skarżącego wygasił wojewoda zarządzeniem zastępczym z marca 2009 r. Organ nadzoru wyjaśnił, że wobec radnego toczyło się postępowanie karne. Radny był oskarżony o przywłaszczenie cudzej rzeczy. Ostatecznie sąd karny warunkowo umorzył postępowanie na okres próby wynoszący dwa lata. Jak podkreślił wojewoda, wyrok stał się prawomocny. Od tego momentu rada gminy miała trzy miesiące na podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego. Ponieważ tego nie zrobiła, wojewoda wydał zarządzenie zastępcze.
Radny zaskarżył je do sądu administracyjnego. W jego ocenie ustawodawca dopuścił do nierówności między radnymi a posłami na Sejm. W przypadku tych ostatnich wyrok karny nie powodował utraty mandatu.
Sądy obu instancji nie uwzględniły jednak jego zarzutów. NSA podkreślił, że do naruszenia równości może dojść w przypadku tej samej grupy podmiotów. Posłowie uczestniczą w sprawowaniu władzy wykonawczej. Radny nie należy do tej samej grupy.
Wyrok jest prawomocny.
Sygn. akt II OSK 80/10